1 marca 2007

człowiek bez znaku jakości ...

Ks. J. Tischner powiadał, że „zamknięcie wolności w opłotkach skończoności powoduje, że kusi ją nicość i grzech.”

Dopóki więc człowiek nie wyzwoli się z okowów ponętnej, ale wyobrażeniowej wizji świata, nie dozna olśnienia, iż „żyjąc w skończoności kieruje się całym swoim życiem ku biegunom nieskończoności (E. Husserl), dopóty pozwoli się zalewać strumieniem, rwącym nurtem naiwnych i niedowarzonych propozycji uszczęśliwiania.

Rozwydrzony świat pracuje nad tym, żeby już nic nie alarmowało gnuśnej myśli, żeby nie niepokoiła jej żadna transcendencja. Efekty widoczne są gołym okiem. Zanika w człowieku treść moralna, której chciałby strzec, popadają w ruinę wewnętrzne struktury podtrzymujące sens istnienia. Można zaobserwować eksplozję trosk doczesnych, dziki rajd do źródeł doczesnej sytości.

czytaj dalej na stronie: www.katolik.alleluja.pl