A może Pan Bóg pozwala nam czasami doświadczyć beznadziei, zagubienia, bezsensu, a nawet niepewności jutra, tylko po to, abyśmy zwrócili się ku Niemu i przypomnieli sobie, że ON JEST i że jest w naszym życiu daleko ważniejszy niż nasze codzienne małe kłopoty. Że ostatecznie to On jest Panem i Władcą całego Wszechświata i że bez Jego woli nawet wróbel nie spada na ziemię? Czy nie jest i tak, że to właśnie nasze zachłanne i nieraz nieuświadomione pragnienia i zachcianki, które nie mogą być spełnione, wprowadzają nas w stan przygnębienia i apatii, zniechęcenia i marazmu, bo zapominamy, że dla Boga jesteśmy daleko ważniejsi niż wiele wróbli? A może wystarczą tylko niewielkie zmiany w moim życiu, niewielkie retusze, odrobina dobrej woli, trochę więcej zdecydowania i samodyscypliny, aby życie okazało się bardziej znośne? A może trzeba zmienić coś w sobie samym, w moim sposobie widzenia, odbierania i wartościowania świata, aby moje życie stało się prostsze, szczęśliwsze, łatwiejsze?
czytaj dalej w : serwisie rekolekcyjnym