W mniemaniu bowiem wielu mężczyzn, tego rodzaju przekonanie zwalnia ich –niejako- od obowiązku religijnych praktyk i odsuwa od życia Kościoła, dyspensuje od obowiązku pogłębiania wiary. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że powszechna jest wśród mężczyzn postawa lekceważąco-cyniczna. I to -w sumie- ustawia ich -niejako z góry- na pozycji krytycznej lub krytykanckiej i nonszalanckiej. Niezbyt liczni są ci, którym udało się nie ulec pokusie cynizmu i lekceważenia spraw wiary. Jeszcze miej liczni są ci, którzy potrafią znaleźć swój męski sposób wyznawania wiary. Jest bowiem zazwyczaj i tak, że mężczyźni dodatkowo usprawiedliwiają się zmęczeniem, koniecznością zarabiana na życie i twardego chodzenia po ziemi, bez noszenia głowy w chmurach. Jakby ot tylko oni na życie zarabiali musieli twardo po ziemi stąpać.
czytaj dalej w : serwisie rekolekcyjnym