16 marca 2007

otwierają się nam oczy ...

Jesteśmy tak bardzo zanurzeni w materialnym świecie, że kiedy wreszcie dociera do nas światło i opadają nam łuski z oczu, to nie wiemy czy to co widzimy nie jest czasem ułudą, chorobą, głupotą, śmiesznością ?

Najtrudniej jest uwierzyć, że Pan Jezus dotyka nas NAPRAWDĘ, że jego obecność jest tak realna jak ten oto kubek na stole. Ale kiedy dokonuje się nasze oczyszczenie z grzechów i dosięga nas dar prawdziwej łaski, zalewa nas Miłość, wówczas ofiarujemy życie dla Boga, bo któż tak jak On potrafi nas przemienić i dać nam Nadzieję na całą resztę życia, a nawet na całą wieczność? Kocham Go, chociaż to wcale nie jest łatwe, ale Jego Siła będzie mi zawsze pomocą, bo On mi to obiecał. Żałuję za swoje wieloletnie ociąganie się, za swoją słabość dawną i dzisiejszą, za moje pokrętne ścieżki, za mój brak wiary, nadziei i miłości, za moją nieumiejętność życia, za brak odwagi, za wszystko, w czym byłam beznadziejna, za "lekkość" życia, za ślepotę.

czytaj dalej ...