To tylko nam się wydaje, że wiemy co jest dla nas dobre. A przecież rozpoznanie woli Bożej, Jego świętej i doskonałej woli, to jedyne i najlepsze co możemy zrobić. On nas powołuje to takiego, a nie innego życia.
Nieraz o tym zapominamy, starając się po swojemu to życie ułożyć. A przecież jest to jak walka z wiatrakami, bo nam się tylko wydaje, że lepiej wiemy, co dla nas jest dobre i co nam będzie służyć ... a w rzeczywistości działając według tylko mojego planu, sprzeciwiam się woli Bożej, która mnie gdzie indziej i do czego innego powołuje. Bo my jesteśmy przekonani, że sami sobie ułożymy życie i dlatego nie chcemy nikogo słuchać, a już na pewno nie Boga.
A może zamiast męczyć się i walczyć przeciwko woli Bożej, lepiej będzie ją po prostu rozeznać i jej się podporządkować? Bardziej to ekonomiczne i na pewno roztropniejsze ...