Może to są trochę i stare sprawy, ale warto jednak o nich od czasu do czasu przypomnieć, żeby pokazać jak działają media i o co im naprawdę chodzi.
Analiza konstrukcji artykułu "Co to były afery Art-B i FOZZ" wskazuje, że jego celem nie było wcale przypomnienie czym były afery Art-B i FOZZ. Odpowiedzi na to pytanie w artykule nie ma bo zostały w nim pominięte lub zmarginalizowane główne wątki tych afer.
Rzeczywistym celem było powtórzenie dawno obalonych w sądzie kłamstw Pineiry o związkach Kaczyńskich z tymi aferami. Zupełnie przypadkiem miało to miejsce dwa tygodnie przed wyborami, w których Kaczyński miał się zetrzeć z Tuskiem.
Dla przypomnienia: Afery Art-B i FOZZ
Główne wątki w aferze FOZZ, o których w 2005 roku było wiadomo po trwającym kilkanaście lat procesie Grzegorza Żemka to:
• defraudacja 334 mln zł (nowych) w samym FOZZ
• defraudacja 5-10 mld USD w operacjach dewizowych FOZZ prowadzonych przez Bank Handlowy ujawniona przez NIK w 1992 r.
• związki Grzegorza Żemka i innych uczestników afery z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi
• niewyjaśniona Michała Falzmanna i Waleriana Pańki, którzy próbowali nagłośnić nadużycia w FOZZ
• kilkunastoletnie utrudnianie śledztwa w sprawie FOZZ przez rządy SLD (Barbara Piwnik) a także śledztw w sprawie śmierci Falzmanna i Pańki
• ostateczne, w 2005 roku, skazanie kilku głównych uczestników FOZZ na kary więzienia i grzywny za defraudację publicznych pieniędzy
W 2000 roku pojawił się nowy, nieznany wcześniej wątek - Heathcliff Janusz Iwanowski Pineiro, kubański współpracownik WSI, zaczął rozpowszechniać informacje o tym, że pieniądze z FOZZ trafiały do Porozumienia Centrum, parti założonej przez braci Kaczyńskich (więcej informacji tutaj) . W wyniku kilku procesów sądowych Kaczyńscy zostali oczyszczeni ze wszystkich związków z FOZZ, aferą Telegrafu, Art-B (Zalewski) i innymi aferami, z którymi próbowano ich łączyć (więcej informacji) .
W 2005 roku wszystkie te sprawy były powszechnie znane, sprawy sądowe były pozamykane i wiadomo było zarówno kto miał związek z FOZZ jak i to, kto tych związków nie miał.
za : "Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa
Warto mieć świadomość tej „uczciwości inaczej”. Te media się już w tym wyspecjalizowały.