Dużo mówi się, a nawet krzyczy ostatnio o fanatyzmie religijnym. Każdego, kto ośmieli się przyznać do tego, że wierzy, uczestniczy w życiu kościoła, kieruje się w swoim życiu wartościami religijnymi oskarża się natychmiast o religijny fanatyzm, moheryzm, o religijne zaślepienie i klerykalizm. Sądzę jednak że należy mówić także i to zdecydowanie o fanatyzmie antyreligijnym, który zatacza coraz szersze kręgi staje się coraz bardziej drapieżny, bezlitosny, brutalny, a nawet wulgarny. Przykładem takiej postawy jest to, jak zaszczuto w bezpardonowy sposób Arcybiskupa Stanisława Wielgusa, który stał się jedną z pierwszych ofiar antyreligijnego fanatyzmu. Czy chociażby poniższa wypowiedź znanej już z fanatycznych wypowiedzi pani poseł, rzekomo tak bardzo zatroskana o emerytów. Przewrotność i antyreligijna zjadliwość takich fanatycznych wypowiedzi rzuca się niemal w oczy.
"Parlamentarna katoprawica uwierzyła, że Świątynia Opatrzności Bożej jest zabytkiem od momentu poczęcia i nawet, jak jest poroniona, poroniona być nie może. Tydzień temu na donoszenie sakralnej ciąży znowu dała. Tym razem 40 milionów zł z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Biedni emeryci. Rząd kłamie, że nie dostaną mniej. Oczywiście dostaną. Nie mniej niż chciała im dać wicepremier Gilowska, ale mniej niż mogliby dostać. Ściśle o 40 milionów zł mniej. Wygląda na to, że opatrzność przestała czuwać nad biednymi emerytami. Na czas głosowań przeniosła się do Świątyni. Nie Bożej. Do Świątyni Obłudy. Bóg nie ma z tym nic wspólnego" - podkreśla Senyszyn.
A to przykład kazania kapłanki nowej religii ....
czytaj dalej
blog fanatycznej posłanki