Bóg nie musiał stwarzać istot mających wolną wolę. Mógł stworzyć świat, w którym nie można zgrzeszyć. Mógł stworzyć świat, który nie byłby moralną rzeczywistością, ale perfekcyjnym zegarem, tylko po co miałby to zrobić? Czy Bogu czegokolwiek brakuje? Czy On cokolwiek zyskał, stwarzając świat? Na pewno nie. Nie zrobił tego dla siebie, bo Jemu to do niczego niepotrzebne. Świat potakiwaczy, „yesmanów” zwierzątek merdających ogonkami na Jego chwałę nie miałby żadnego sensu. czytaj dalej |