23 kwietnia 2007

dlaczego lekceważenie ...

Dlaczego ta wielu ludzi żyjących w wolnych związkach czyli po prostu w konkubinacie przystępuje do Komunii Świętej?
Mamy przecież przykazania:
„Nie będziesz zabijał.
Nie będziesz cudzołożył.
Nie będziesz kradł.”
(Wj 20:13-15)

Mamy zdecydowane wypowiedzi Chrystusa, który wcale nie lekceważy grzechu, a wprost przeciwnie pogłębia jego pojęcie:
„Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła.” (Mt 5:27-29)

Mamy bardzo klarowne słowa św. Piotra:
„Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije.” (1 Kor 11:26-29)

A mimo to tak wielu ludzi beztrosko przystępuje do Komunii Świętej mając pełną świadomość swojego grzechu. Dlaczego? Czyżby nie dlatego, że stworzyli sobie swoją własną religię i swoją własną moralność, tym samym mówiąc Panu Bogu bezczelnie i wprost, „ja wiem co jest dla mnie dobre, a co złe i to ja o tym decyduję!” Czy nie jest to „home made religion” – domowa religia własnej roboty, która ma taką samą wartość zbawczą, jak wartość nabywcza pieniądza własnej roboty. A ostatecznie, czy nie jest to powtórka tego co stało się w raju, kiedy to właśnie człowiek sam chciał zadecydować o tym co dobra a złe? Czy nie jest to niestety powtórka z pychy?