W ciągu ostatnich kilku tygodni europejskie i amerykańskie media liberalistyczne wypowiedziały otwartą ofensywę przeciwko Kościołowi i Papieżowi spowodowaną -jakby się mogło wydawać- skandalami pedofilskimi z przeszłości. Takie wrażenie jest jest jednak błędne,bo przy głębszym przyjrzeniu się i uczciwym rozważeniu faktów, wojna ta jest spowodowana jednak czymś zdecydowanie innym.
Nie należy negować bolesnych, karygodnych i kryminalnych zachowań niektórych księży w Irlandii, USA, Niemczech, czy innych krajach. Te fakty na pewno muszą być wyjaśnione, a osoby winne muszą by ukarane. Warto jednak zobaczyć te fakty także w szerszym kontekście i bardziej uczciwym świetle.
Po pierwsze według statystyk kryminalnych aż 75% przypadków pedofilii ma miejsce w rodzinach (szczególnie w rodzinach rozbitych i patogennych). Z policyjnych danych w Polsce wynika, że: „Większość podejrzanych to bezrobotni lub niepracujący i nie poszukujący pracy – 919 osób, ale było także 651 uczniów, 204 emerytów i rencistów, 51 rolników, 42 studentów.”
Po drugie przypadki pedofilii i nadużyć seksualnych dzieci to nie tylko domena duchownych katolickich. Według informacji w USA w religijnych wspólnotach protestanckich i niekatolickich przypadki molestowania dzieci są siedmiokrotnie częstsze niż wśród katolików.
Po trzecie –jak podały np. media austriackie- w ciągu ostatnich kilkunastu latach w Austrii, w instytucjach kościoła stwierdzono 17 przypadków nadużyć, a w "innych środowiskach" - 510. Dlaczego nie bije się na alarm i nie oskarża, nie dopomina o publiczne pokuty i bicie się w piersi tych „innych środowisk”?
Co roku około 2 milionów Amerykanów Europejczyków (Niemcy, Brytyjczycy) wyjeżdża do Azji na tzw. „seksturystykę i wykorzystuje dzieci w Tajlandii, Malezji, Indonezji na Filipinach ... i jakoś „New York Times” nie robi z tego skanadalu na czołowych stronach. Dlaczego ????
Otóż odpowiedź jest dosyć prosta. Jak pisze Marcello Pera ateistyczny filozof i senator włoski w artykule do „Corriere della Sera”:
„Kościołowi została wypowiedziana zdecydowana wojna, wypowiedziana przez światowe ośrodki liberalistyczne. Nie jest to wojna przeciwko Papieżowi, ale wojna przeciwko Kościołowi. Jest to wojna pomiędzy Chrześcijaństwem, a sekularyzmem czy liberalizmem. Liberałowie doskonale wiedzą, że jeśli plama czy okruch błota przyklei się do białej sukni, a Kościół zostanie oszkalowany i zbrukany, to będzie to także szkoda dla całej religii. Wojna ta przypomina dwie inne wojny wypowiedziane chrześcijaństwu przez nazistów i komunistów. Środki uległy zmianie, ale cel jest nadal ten sam ... zniszczyć religię.
Warto w tym miejscu jednak przypomnieć, że jest to już trzecia, a właściwie kolejna próba zniszczenia Kościoła, po „wielkiej” rewolucji francuskiej, bolszewickiej rewolucji w Rosji i nazistowskiej czystce wojny domowej w Hiszpanii i niemieckiej II wojny światowej teraz przyszłą kolej na propagandę liberalistyczną.
Tyle ateistyczny filozof włoski. Warto jednak zobaczyć, co naprawdę kryje się za otwartą wojną przeciwko Kościołowi. Nietrudno zauważyć, że Kościół katolicki jest jedyną instytucją o światowym zasięgu, która tak zdecydowanie i z determinacją przeciwstawia się kilku bardzo „gorącym” manipulacjom socjologicznym i moralnym, a mianowicie:
- legalizacji aborcji,
- legalizacji antykoncepcji,
- legalizacji eutanazji,
- legalizacji i zrównaniu w prawach związków homoseksualnych z naturalnym małżeństwem
Marcello Pera dodaje: „Zniszczenie religii to zniszczenie rozumu. Dzisiaj nie byłoby rozumu, który tak bardzo triumfuje w wielu dziedzinach naszego życia, ale całkowity barbaryzm, który zresztą widoczny jest w liberalistycznej filozofii i socjologii w postaci gwałtu zadawanego moralności i zdrowemu rozsądkowi; to liberałowie domagają się prawa do zabijania dziecka w łonie matki, bo dziecko to jest zagrożeniem „psychicznego zdrowia” matki. To liberałowie twierdzą, ze embrion to zlepek komórek nadających się do eksperymentów. To liberałowie domagają się prawa do eksterminacji ludzi starszych i chorcyh tylko dlatego, ze są „społecznie nieprzydatni”. To liberałowie chcą przyspieszyć śmierć dziecka tylko dlatego, ze jest nieprzytomne lub nieuleczalnie chore. To liberałowie głoszą chore zasady, że rodzic A i rodzic B to to samo co ojciec i matka. Polityczny i socjalny barbaryzm liberałów prowadzi do destrukcji Europy ponieważ to co pozostanie to wielokulturowość, relatywizm, liberalizm i pacyfizm – Europa, która nie musi mieć swojej „identity”, ale ma być zbiorowiskiem wszystkich, nawet najbardziej porąbanych idei.”
Próba skompromitowania Papieża Benedykta XVI jest chybiona. Zapomna się bowiem o faktach, o którcyh przypomniał zwierzchnik Kościoła katolickiego w Anglii i Walii arcybiskup Westminsteru Vincent Nichols.
Przypomina on, że Joseph Ratzinger jeszcze jako kardynał i prefekt Kongregacji Nauki Wiary wpisał do prawa kanonicznego wykroczenia wobec dzieci dokonywane za pośrednictwem internetu.
Ponadto objął ochroną przed nadużyciami seksualnymi wszystkie osoby do 18 roku życia, choć prawo niektórych państw uznaje za zgodne z prawem stosunki seksualne po 16 roku życia. Uchylił też okres przedawnienia ścigania w indywidualnych przypadkach oraz wprowadził procedurę szybkiego usuwania duchownych winnych nadużyć seksualnych.
"Benedykt XVI nie jest biernym obserwatorem. Jego czyny są równie wymowne, co słowa".
or English version: REINTRODUCING VIRTUE; WAR AGAINST RELIGION
See also: Mark Mallett - The scandal