6 czerwca 2007

odkrycia

W Przekroju pojawił się artykuł, z którego pochodzą poniższe fragmenty:

Niewierność, cudzołóstwo, zdrada – mocne słowa kojarzące się z grzechem, ze słabością i zepsuciem. Dobra i uczciwa jest bezwzględna wierność jednemu partnerowi oraz pozostawanie w trwałym związku przez całe życie. Takie są chrześcijańskie nakazy religijne, takie zachowanie zalecają zachodnie normy kulturowe. Monogamia wydaje się więc pożądanym i naturalnym stanem człowieka. Otóż nic bardziej mylnego.

Czas pogodzić się z tym, że ludzka monogamia to mit. Nasz gatunek ewoluował, wykonując stałe i liczne skoki w bok, a współczesny kult monogamii jest mocno podszyty hipokryzją.

Odkrywczy artykuł można także przeczytać tutaj: Wielki mit monogamii. Dlaczego zawsze będziemy zdradzali?

i najkrótszy do artykułu komentarz .... ale bzdety!


oraz przykład szczerego rozdartego komentarza:

Jestem atrakcyjnym facetem, uwielbiam się kochać z moją żoną. Problem w tym że jej wystarcza trzy, cztery razy na miesiąc a moje możliwości i chęci są dużo większe. Kilkanaście razy o tym rozmawiałem z żoną, ale nic to nie zmieniło. I poznałem kobietę, która chce się ze mną kochać i chodzi tylko i wyłącznie o seks bo razem mamy duży temperament i na serio nie ma żadnej miłości, umówiliśmy się tylko i wyłącznie na seks i jest nam dobrze, żonę nadal kocham i nie wyobrażam sobie innej kobiety.

Ale dlaczego mam rezygnować do końca życia z takiej wspaniałej rzeczy jaką jest SEKS? Czy w imię tak pojętej wierności mam chodzić sfrustrowany i niezadowolony z życia, skoro coś co dla mnie jest bardzo istotne dla żony jest dużo mniej ważne???!!!

**********************

No cóż jeśli mężczyźni tak patrzą na świat to rzeczywiście nie należy nawet wspominać o wierności, uczciwości, rzetelności, małżeństwie, wychowaniu dzieci, poświęceniu, oddaniu, czy nawet miłości, bo on ją po prostu inaczej (po swojemu rozumie) ... Człowiek tak myślący najprawdopodobniej nie zrozumiałby takich pojęć w żaden sposób.