2 maja 2007

wierzący niepraktykujący ...

Jeżeli powszechne jest przekonanie, że wystarczy być dobrym człowiekiem, żeby być chrześcijaninem, i nie potrzeba do tego żadnej praktyki religijnej, to znaczy, że ponosimy klęskę. Chrześcijaństwo ma coraz mniejszy wpływ na ludzkie decyzje. Nie głosimy Ewangelii i to jest podstawowy grzech duchowieństwa.

O. Tomasz Kwiecień OP