terapeuci z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie mówią o koncepcji i terapii zaburzeń osobowościowych, do których zalicza się m.in. homoseksualizm. Liczne metody diagnozy psychologicznej, w tym również psychoanalitycznej potwierdzają koncepcję, że homoseksualizm najpierw rodzi się na płaszczyźnie psychologicznej, a gdy nie zostanie on 'wyleczony', zmienia się na homoseksualizm na płaszczyźnie biologicznej. Z koncepcji psychoanalitycznej, ale także wg psychologii rozwojowej wynika, że jeśli zabraknie w życiu dziecka jednego ogniwa - tzn. któregoś rodzica, będzie ono przez całe życie poszukiwać go u płci, którą posiadał brakujący rodzic. A więc, jeśli z jakiegoś powodu kontakt z ojcem u chłopca był zaburzony lub w ogóle nie miał miejsca, taki młody człowiek będzie zawsze identyfikował się z kobietą i poszukiwał miłości wśród mężczyzn. Na ogół ta teza sprawdza się w większości przypadków osób homoseksualnych i nikt mi nie powie, że to jest nieprawdą. A więc wychowywanie ZDROWEGO dziecka o jeszcze nieukształtowanej tożsamości płciowej przez pary homoseksualne jest największym ZŁEM, jakie można sprawić dziecku i nie ma tu znaczenia, czy rodzice homoseksualni darzą dziecko miłością, czy nie. Dla prawidłowego rozwoju psychicznego i tożsamości płciowej osoby niezbędni są OBOJE rodzice, a zwłaszcza matka -w pierwszym okresie, a następnie ojciec. Każdy z nich pełni inną rolę w kształtowaniu się struktury osobowości młodego człowieka. za venivenissa.salon24.pl |