23 maja 2007

autentyczność życia ...

Kiedy moje czyny stają się zgodne z uznanymi przeze mnie wartościami, wtedy moje życie staje się autentyczne.

Dlatego najpierw należy ustawić sobie właściwą hierarchię wartości i dostosowywać czyny do tych uznanych wartości. Oczywiście dla wielu z mego otoczenia będzie to wyrzut sumienia i niewygodna sytuacja. Będą wyśmiewać, drwić, szkalować, a nawet atakować ....

Ale wtedy właśnie mogę być pewny, że moje życie jest autentyczne, że nie jest konformistycznym płynięciem z prądem.

Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny:
sprzeciwia się naszym sprawom,
zarzuca nam łamanie prawa,
wypomina nam błędy naszych obyczajów.
Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim.
Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry,
bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne.
Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości.
Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem.

(Mdr 2:12-16)