Całe społeczeństwa nudzą się i szukają coraz to nowych form zabawy i ekscytacji, aby tylko podnieść sobie poziom adrenaliny we krwi, a jednocześnie w tym samym czasie w samej tylko Afryce codziennie 30 tysięcy dzieci (czyli miasteczko złożone z samych tylko dzieci) umiera z powodu niedożywienia i braku podstawowych lekarstw. A ja nie potrafię pomóc nawet dzieciom żyjącego obok mnie, uboższego sąsiada, bo nawet kiedy daję i pomagam, to robię to w sposób obrażający i urągający.
Jak podają niezależne statystyki i opracowania, aby zapewnić wszystkim biednym ludziom (na całym świecie) najbardziej fundamentalne potrzeby życiowe (jedzenie, wodę pitną, podstawowe wykształcenie i opiekę medyczną) potrzeba rocznie około 40 miliardów dolarów, ale jednocześnie corocznie, tylko na reklamę wydaje się 10-rotnie więcej czyli 400 miliardów dolarów. A ja nie potrafię znaleźć odrobiny czasu, żeby odwiedzić w szpitalu chorego krewnego, bo boję się, że się zarażę, lub że nie zdążę zarobić na kolejny niepotrzebny nikomu, a przecież tak reklamowany ciuch.
więcej: tutaj