Największym wrogiem prawdy nie jest kłamstwo, bo to dosyć łatwo zdemaskować, ale liberalistyczna demokracja. Demokracja bowiem rości sobie prawa do decydowania w „demokratyczny sposób” o wszystkim. A „demokratyczny” znaczy najczęściej liberalistycznie manipulowany. W ten sposób „demokracja” poddaje pod głosowanie najbardziej fundamentalne prawa i zasady moralne z rozumieniem prawdy włącznie. W „demokratyczny” sposób ustala się co jest dobre, a co złe, co jest prawdziwe, a co nie, co jest politycznie poprawne, a co powinno byś skazane na społeczne potępienie i ostracyzm.
W ten właśnie, „demokratyczny” sposób został skazany na śmierć Jezus. Piłat „demokratycznie” zapytał lud, a lud „demokratycznie” odpowiedział. Nic bardziej „demokratycznego” niż właśnie proces Jezusa ... nieprawdaż?
„Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat: Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem? Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. (...) Tymczasem arcykapłani i starsi namówili tłumy, żeby prosiły o Barabasza, a domagały się śmierci Jezusa. Pytał ich namiestnik: Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? Odpowiedzieli: Barabasza. Rzekł do nich Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? Zawołali wszyscy: Na krzyż z Nim! Namiestnik odpowiedział: Cóż właściwie złego uczynił? Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: Na krzyż z Nim! Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz. A cały lud zawołał: Krew Jego na nas i na dzieci nasze. Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.” ( Mt 27:17-26)
Tak samo jest i dzisiaj ... w różnego rodzaju „demokratycznych” rządach i „demokratycznych” głosowaniach usilnie zachowuje się pozory demokracji i bezkarnie manipuluje ludem. Zresztą dzisiejszy Piłat, nie zadaje już sobie nawet trudu pytania ludu ... Dzisiejszy Piłat sam decyduje jaka powinna być politycznie poprawna odpowiedź ludu, bo boi się, że lud (ten w moherowych beretach) mógłby nie udzielić takiej poprawnej odpowiedzi ...
A Piłatem niekoniecznie muszą być rządzący. Mogą w tej roli występować np. media i watahy politycznie poprawnych dziennikarzy, którzy doskonale wiedzą jak ma wyglądać „politycznie poprawne społeczeństwo” i jak pozbyć się (czytaj zaszczuć) oportunistów.
Prawda jest krzyżowana nie przez kłamstwo, ale przez parodię liberalistycznie sterowanej demokracji. Ludzie wierzą, że to oni decydują, choć w rzeczywistości to oni są manipulowani. I tak, religijny i konfesyjny rzekomy „zamordyzm” został zastąpiony sterowanym i manipulowanym zamordyzmem liberalistycznym, okraszonym pięknie pozorami demokracji i tolerancji.