Albo mamy obiektywną i ostateczną normę moralności, zagwarantowaną przez Boga, Który jest Prawdą, albo nie mamy żadnej. Wszystkie inne próby ustalenia jakiegokolwiek systemu wartości etycznych oparte na subiektywizmie, relatywizmie, demokratycznych głosowaniach, czy jakimkolwiek innym systemie aksjomatyzacji nie są w stanie sprostać wymogom ani obiektywizmu, ani ostatecznej obowiązywalności.
Niestety tak niewielu chce zrozumieć, że jeśli cywilizacja nasza nie ma utonąć w zalewie relatywizmu i egoizmu, czyli w praktyce powrócić do prawa dżungli, to musimy ufundować etykę i prawa na ostatecznym i niepodważalnym fundamencie.