5 września 2009

CEGŁA

Młody, zdolny urzędnik, któremu dobrze wiodło się w życiu jechał szybko swoim nowym Jaguarem.

Przyglądał się dzieciakom wyglądającym zza rzędu samochodów i nawet zwolnił, bo wydawało mu się, że coś zauważył. Kiedy przejeżdżał obok, dzieciaki się schowały. W zamian za to zobaczył jak cegła uderza w drzwi jego nowiutkiego Jaguara. Gwałtownie wcisnął hamulec i wycofał szybko w miejsce skąd wyleciała cegła. Zły wyskoczył z samochodu złapał najbliżej stojącego chłopca przycisnął do samochodu i potrząsając krzyczy:

„Co to ma znaczyć szczeniaku, czy widzisz co zrobiłeś? To jest nowiutki samochód i ta cegła będzie cię drogo kosztowała !!!”

Chłopak płacząc odpowiada:

„Proszę mi pomóc proszę Pana ... bardzo proszę, przepraszam, ale nie wiedziałem już co mam zrobić”.

I dodaje: „rzuciłem ta cegłę, bo nikt nie chciał się zatrzymać ... „

Ze łzami w oczach zwiesza głowę i pokazuje na leżącego obok za samochodem innego chłopaka.

I dodaje: „To jest mój starszy brat. On jest inwalidą i spadł z wózka, a ja nie umiem go podnieść bo jest za ciężki dla mnie.”

„Czy mógłby mi Pan pomóc go posadzić na wózku, bo on się pokaleczył” – prosi zapłakany maluch.

Poruszony, młody urzędnik, nie wie co powiedzieć, podnosi inwalidę na wózek i czuje jak w gardle rośnie mu wzruszenie i wstyd. Kiedy usadowił już inwalidę na wózku i obejrzał, uspokoił się trochę widząc, że poza drobnymi zadrapaniami nic mi się nie stało.

Wtedy rozpromieniony maluch uśmiechając się rozbrajająco mówi : „Dziękuję bardzo i niech Bóg Panu wynagrodzi”.

Zaszokowany zbytnio tym co przeżył, młody urzędnik nie wie co powiedzieć i patrzy zdumiony za oddalającymi się dzieciakami. Wraca wolno do swojego Jaguara. Szkoda poczyniona przez cegłę jest znaczna, ale ... postanawia jej nie naprawiać, bo słyszy jakiś cichy głos w swojej głowie mówiący:

„Nie pędź przez życie tak szybko, aby ktoś musiał aż cegłę rzucać, aby zwrócić na siebie uwagę.”

Pan Bóg szepcze w naszym wnętrzu i mówi do naszego serca. Ale czasami, kiedy nie masz czasu i ochoty Go słuchać musi rzucić w ciebie cegłą, abyś zwolnił, zatrzymał się i posłuchał, co ma ci do powiedzenia.

Do ciebie należy wybór: posłuchać go czy nie ?