Książka „Bóg urojony” autorstwa Richard Dawkins’a, oksfordzkiego biologa przypomina komentarze internautów zamieszczane pod artykułami o treści religijnej. Agresja, cynizm, szyderstwo, poniżanie wierzących. Tak przez 520 stron. Autor bez wątpienia zasłużył na wpis do Księgi Rekordów Guinnessa za największą ilość bzdur na temat religii, wypowiedzianych przez uczonego w jednej książce.
Czyżby metody zaczerpnięte z Cyrku Monty Pythona stały się standardem współczesnego uniwersytetu? Jak dyskutować z kimś, kto i tak ma cię za idiotę i fanatyka, a jego główną bronią jest wyśmiewanie wszystkiego, w co wierzysz?
Jeśli Dawkins jako biolog napisałby książkę np. o owadzich odnóżach, posługując się taką samą metodologią, wykonałby naukowe samobójstwo.