Dobro i zło podstawowe pojęcia moralne bardzo często są mylone i utożsamiane jedynie z dobrym i złym samopoczuciem. Kiedy ja czuję się dobrze, kiedy mam pozytywne odczucia, kiedy nic mnie nie uwiera, to jest dobrze. Kiedy czuję się źle, kiedy coś mi dokucza, kiedy nie czuję się komfortowo, to jest złe ... Nie obchodzi mnie co czują inni, jak inni się czują, czy jakie są ich wrażenia. Nie obchodzi mnie czy moje dobre samopoczucie ma negatywne skutki w życiu innych.
Z taką mentalnością religia nie jest akceptowana, przykazania są traktowane wybiórczo na zasadzie „co mi pasuje” ..., a Bóg musi odpowiadać na moje zapotrzebowania i zachcianki psychicznego i sentymentalnego komfortu.