9 maja 2008

wyzwalanie ...

W sam raz było żaru
letni nieboskłon miał odcień właściwy
świat zmiany zawiesił nękanie tempem nieżyczliwym

doskonałą sugestią pieczętowało pragnienia
heglowskie dopowiadanie --
"o zmysłowej egzystencji ograniczonej
przemijającej rzeczy i tak
nikt nie ma zamiaru mówić"

w takim klimacie dojrzałej skuteczności
komplet możliwości snuł się swobodnie
i zmierzał do ogrodu Eden
wprost na polanę wolności
gdzie umieszczała w Szczęściu
swój niewidzialny dobytek
pretendentka do nieśmiertelności
pełnowartościowych odniesień
nieprzypadkowa wybranka

poddając się pokornie sygnałom
niewypowiadalnego przynaglania
i próbując jak najpiękniej ująć trwanie
wzmacniała ekstatycznym porywem
czyjeś natarczywe pytanie --
dlaczego Bytowi Nieskończonemu
"zachciało się " mieć obok Siebie
byt skończony
pewnego rajskiego poranka?


J. Lesiuk

więcej takiej poezji tutaj