21 lutego 2009

tolerancja w jedną stronę …

W świecie, w którym przyszło nam żyć, hasło tolerancji działa tylko w jedna stronę i zawsze jest wymierzone w osoby wierzące - to one mają się naginać do zasad, według których funkcjonują Ci, którzy Boga usunęli ze swego życia.

Takie jednokierunkowe rozumienie tolerancji zmusza wierzących w Boga do tolerowania perwersji, niemoralności i zła, które – według „nowych moralistów” = liberałów – nie istnieje i wcale złem nie jest. Jedynym złem – według nich – jest brak tolerancji wobec ich poglądów. Natomiast poglądy wierzących w Boga są jednoznacznie klasyfikowane jako przesądy, fundamentalizm i niebezpieczny religijny fanatyzm.

A sytuacja ta jest efektem:

siedem grzechów postmodernizmu:

1
relatywizm - (moralny i epistemologiczny)
2
subiektywizm - (prawdy i racji)
3
permisywizm - (laksyzm)
4
synkretyzm - (mentalność supermarketu)
5
racjonalizm - (nie mylić z myśleniem racjonalnym, które grzechem nie jest)
6
sceptycyzm – zwany powszechnym wątpieniem
7
indywidualizm – czyli po prostu egoism i egocentryzm

Efekt – pomieszanie z poplątaniem, paranoja, polityczna poprawność, prawo dżungli, rację ma ten kto ma większy tupet i siłę przebicia, dezorientacja, degrengolada, dezinformacja, manipulacja, … itd., itp. a w końcu samobójstwo ze znudzenia i zagubienia.

W ciekawym (niebezpiecznym) świecie przyszło nam żyć.