Liturgia Słowa:
I czytanie: Iz 58, 9b-14
Psalm resp.: Ps 86, 1-2ab. 2c-4. 5-6 (R.: por. 11a)
Ewangelia: Łk 5,27-32
Prawdziwy post i pokuta
Na nic wszystkie moje paciorki i modlitwy, na nic najbardziej regularne
uczestnictwo w nabożeństwach pokutnych, Gorzkich Żalach i drogach krzyżowych,
na nic moja umartwiona mina, na nic drobne lub większe umartwienia i posty
jakie sobie nakładam jeśli w tym wszystkim nie ma miłości Boga i bliźniego.
Można bowiem pościć i pokutować "dla sportu" lub dla własnej chwały i
samozadowolenia, a jednocześnie nie widzieć człowieka potrzebującego pomocy,
samotnego, przygnębionego, czy głodnego. Okres Wielkiego Postu nie ma sensu
jeśli nie otwiera mi oczu na drugiego człowieka, jeśli nie pozwala mi, albo
nawet nie zmusza mnie do zmiany mojego postępowania względem ludzi wśród
których żyję. Prawdziwy post i autentyczna pokuta to przede wszystkim zmiana i
nawrócenie serca, to wyzwolenie się od chciwości, egoizmu, to oczyszczenie się
z brudnego myślenia, to uwolnienie się spod władzy łakomstwa i pazerności. Jest
to radykalna przemiana serca, które poznało i uznało konieczność dogłębnej i
czasami bardzo bolesnej zmiany. Przykładem tego radykalizmu jest celnik Lewi,
który usłyszawszy jedno zdanie: "Pójdź za Mną." wypowiedziane przez
Chrystusa zostawił wszystko i poszedł za Panem.
Prawdziwy post i autentyczna pokuta ma na celu nie tylko pomoc bliźniemu,
ale także uleczenie mnie samego, wyprostowanie moich poplątanych ścieżek.
Koniecznym jest jednak najpierw rozpoznanie swojego stanu, a nie upieranie się,
że wszystko jest w najlepszym porządku. Uświadomienie sobie, że jestem chory
jest pierwszym i nieodzownym warunkiem uzdrowienia. Bez tego stanięcia w
prawdzie, bez przyznania się do choroby, nawet sam Chrystus nie potrafi mi
pomóc. A jedną z najcięższych chorób współczesnego człowieka jest ślepota i
obojętność, egoizm i zapatrzenie w siebie. Inną -niemniej groźną chorobą- jest
pełne pychy przekonanie, że jestem samowystarczalny i doskonały, że nic nie
muszę w swoim życiu zmieniać, nic naprawiać, nic odbudowywać i leczyć, że
jestem bez grzechu.
Jezus mówi bardzo wyraźnie, że ludzie przekonani i swoim zdrowiu lekarza
nie potrzebują, nawet jeśli sami siebie za bezgrzesznych uważają. Prawdziwa
pokuta i autentyczny post to przede wszystkim zdarcie maski, którą sam sobie
nakłam, aby nie widzieć swojej prawdziwej, nieraz obrzydliwej twarzy.