Za Jezusem idzie się z własnego wyboru. I powinni iść za Nim – uwaga! – wyłącznie grzesznicy. Wyłącznie!
Ale właśnie w tym problem, że dziś mało kto uważa się za grzesznika. Teraz ludzie nie grzeszą – oni mają tylko różne poglądy, preferencje i orientacje.
Za Jezusem powinni iść ludzie słabi, ale dziś mamy samych mocarzy.
Powinni iść słuchacze, a mamy gadaczy.
Zamiast uczniów, ciągnie się za Jezusem tłum jego nauczycieli. Tacy wiedzą lepiej, co jest dobre i zamiast Jezusa słuchać, chcą, żeby firmował ich własne poglądy.
za: Gość Niedzielny
Niestety mentalność supermarketu wdarła się siłą do naszego katolickiego myślenia. I dlatego pewnie w Kościele Chrystusowym zachowujemy się jak w supermarkecie, wybierając to co nam odpowiada i odrzucając, to co nam nie odpowiada. Ale tak postępując tworzymy sobie nasza własną „home made” religię, która nie ma nic wspólnego z Chrystusem i Jego nauczaniem. Jest wygodna i „przykrojona na miarę”, ale niestety jest fałszywa, tak samo jak produkowane w domu chałupniczą metodą pieniądze.