30 września 2010
qui tacet consentire videtur (1) ...
28 września 2010
29.09. Świętych Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała
27 września 2010
jak szatan ocenia człowieka
25 września 2010
XXVI Niedziela w ciągu roku – C
cegła ...
24 września 2010
qui tacet consentire videtur (1) ...
23 września 2010
PRAWDA (1) ...
Uwalnianie z winy po grzechu aborcji
1. Módl się do Ducha Świętego, byś mógł zobaczyć swój grzech i jego konsekwencje w Bożym świetle.
2. Proś Boga o przebaczenie.
3. Przebacz tym, którzy cię zranili. Przebaczenie jest aktem woli i zależy wyłącznie od twojej decyzji. Negatywne uczucia w stosunku do osób, które cię zraniły w przeszłości - nie są przeszkodą w podjęciu takiej decyzji. Przebaczenie uruchamia proces uzdrawiania, a ten zwykle wymaga czasu. Jest to czas błogosławiony, poprzez który Bóg pragnie wejść w głębszą relację z tobą, nauczyć cię zażyłości, rozpoznawania Jego znaków oraz kroczenia ku wolności przygotowaną przez Niego drogą.
4. Nie obwiniaj Boga za swój grzech. Bóg pragnie wyłącznie dobra człowieka. Udowodnił Swoją miłość przychodząc na świat jako bezbronne dziecko, przyjmując postać sługi i umierając za nas na Krzyżu. „On sam obarczył się naszym grzechem i dźwigał nasze boleści” (Iz 53,4).
5. Przebacz sobie. Przebaczenie jest konieczne, byś mógł zostać uwolniony od bolesnej przeszłości. Jeśli nie przebaczysz sobie – nie będziesz zdolny, by przyjąć Miłość Ojca.
6. Uznaj, że potrzebujesz uzdrowienia.
7. Wyznaj przed Panem negatywne emocje. Nazwij je, wypowiedz, wydobądź na zewnątrz. Pamiętaj, że negatywne uczucia same w sobie nie są grzechem. Bóg cię nie osądza, pragnie jedynie uwolnić cię od ich niszczącego wpływu na twoje życie i na nowo napełnić cię miłością i pokojem.
8. Przyjmij krzyż. Złóż swoje uczucia w Ranach Jezusa („w Jego ranach jest nasze uzdrowienie”). Jezus wziął na Siebie wszystkie grzechy świata, także twój grzech i grzechy tych osób, które cię zraniły.
9. Módl się za ludzi, którym przebaczyłeś, aby oni również mogli doznać przebaczenia i żyć w wolności dzieci bożych. (Gal 51 13-14).
10. Wyznaj grzech w Sakramencie Pokuty. Nie wracaj do przeszłości i nie spowiadaj się ponownie z grzechu, który już raz został wyznany. Zaufaj Bożemu Miłosierdziu.
11. Uznaj swoje nienarodzone dziecko i nawiąż z nim duchowy kontakt.
12. Módl się do Boga o usunięcie konsekwencji grzechu aborcji, które ciążą na twojej rodzinie.
13. Podejmij walkę duchową. Czytaj Pismo Święte. Słowo Boże nie wraca bezowocnie. Wyszukaj w Biblii fragmenty mówiące o miłości Boga. Będą one skuteczną bronią w chwili ataku złego ducha. Ilekroć pojawi się w twojej głowie negatywna myśl, że Bóg ci nie przebaczy - zatrzymaj się i odpowiedz odpowiednim fragmentem Pisma Świętego - np. „…wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia...” (Flp 4,13). Możesz też zwrócić się bezpośrednio do Jezusa, wypowiadając Jego Imię lub modląc się aktem strzelistym np. „Jezu ufam Tobie!”.
14. Umacniaj się duchowo korzystając często z Sakramentów Świętych, zwłaszcza Sakramentu Pokuty i Eucharystii.
15. Włącz się w Apostolstwo Życia. Podejmij modlitwę Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Realizuj dzieła miłosierdzia, świadcząc konkretną pomoc rodzinom i osobom potrzebującym. Przyłącz się do wspólnoty obrońców życia.
Wiesława Grzeszczak-Kowalska,
Centralny Ośrodek Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego,
Jasna Góra, ul. Ks. A. Kordeckiego 2, 42-225 Częstochowa
Tel. 34 377 74 15, 34 377 74 27
W darze serca cierpiącym kobietom, które utraciły nadzieję, by pozwoliły się wyprowadzić z ciemności ku światłu i przyjęły uzdrawiającą moc Bożej Miłości. Modlitwę można otrzymać w Centralnym Ośrodku Duchowej Adopcji na Jasnej Górze. Jest ona darem serca i takim powinna pozostać. Można ją powielać - by podarować osobom cierpiącym z powodu grzechu aborcji, pod warunkiem zachowania oryginalnego tekstu i nie pobierania opłat.
Imprimatur: 938/10.12.2008 r. Wikariusz Generalny Ks Bp dr Jan Wątroba, Częstochowa
za: wiara.pl
21 września 2010
neutralność światopoglądowa czy anty-teizm ...
„Granica między światopoglądową neutralnością państwa a dyskryminacją wierzących nie jest ostra. Dlatego ciągle bywa przekraczana.”
więcej: wiara.pl
Najpierw należałoby uściślić trzy pojęcia: neutralność, ateizm i anty-teizm.
Neutralność - to postawa bierności i niezaangażowania lub niewyrażanie sądów, niezajmowanie stanowiska.
Według internetowego słownika wyrazów bliskoznacznych Zygmunta Broniarka, synonimami neutralności są: bezstronność, obiektywność, obiektywizm, obojętność, rzeczowość, przedmiotowość, apolityczność, niezaangażowanie, brak uprzedzeń, fair play
Słownik Języka Polskiego (online) podaje definicję:
neutralny
1. «nieopowiadający się za żadną ze stron w sporze»
2. «zachowujący neutralność polityczną, niebiorący udziału w wojnie między państwami»
3. «wyłączony z obszaru działań wojennych»
4. «o miejscu spotkania: nienależący do żadnej ze stron uczestniczących w pertraktacjach, zawodach sportowych itp.»
5. «mający położenie lub działanie pośrednie między czymś a czymś»
6. «niewyrażający ocen ani emocji»
A więc państwo światopoglądowo neutralne, to takie, które nie opowiada się za, ani przeciwko religii, która nie wyraża w tym względzie emocji ani ocen, jest wyłączone z obszaru działań spornych.
Ateizm – słowo pochodzące z greckiego a-theos, czyli nie religijny, bezbożny, zawieszający sądy na temat istnienia czy nieistnienia Boga.
I znowu według słownika Zygmunta Broniarka synonimami ateizmu są: niewiara, niereligijność, areligijność, świeckość, laicyzm, († bezbożność, † bezbożnictwo).
Tutaj należałoby podkreślić jako najbliższe źródłosłowowi: areligijność i laicyzm.
Chociaż z drugiej strony Słownik Języka Polskiego tak definiuje ateizm: „ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga» ateistyczny, ateista, ateistka”
co nie jest prawdą. Zgodnie bowiem ze źródłosłowem ateista nie zaprzecza istnienia Boga, on się od takich sądów powstrzymuje, jest a-teistą ale nie anty-teistą.
Wikipedia podaje taką oto (lepszą) definicję słowa „ateizm”:
„Ateizm – odrzucenie teizmu lub stanowisko, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie bóstw. Słowo ateizm pochodzi od greckiego ἄθεος – ἀ- (a-, “nie”) + θεός (theos, “bóg”). Określenie to było przypisywane każdemu, kogo uznano za wierzącego w fałszywych bogów, żadnych bogów lub doktryny wchodzące w konflikt z ówczesnymi religiami.”
Niestety ani Broniarek, ani Słownik Języka Polskiego nie podają definicji słowa „anty-teizm”.
Podaje ją natomiast Wikipedia i to bardzo poprawnie, definiując anty-teizm jako walkę z religią:
„Antyteizm – postawa polegająca na negatywnym nastawieniu oraz walce przeciwko teistycznym religiom.
Jedną z definicji antyteizmu podał francuski katolicki filozof Jacques Maritain (1950), który określał tym mianem "aktywną walkę z wszystkim, co przypomina nam o Bogu". Natomiast Robert Flint, profesor Uniwersytetu w Edynburgu, tym mianem określał całą opozycję wobec teizmu. Antyteiści uważają, że religie przyczyniają się do tworzenia konfliktów na świecie (np. wojny religijne). Postawę antyteistyczną reprezentowało wiele reżimów komunistycznych.
Antyteiści najczęściej są ateistami (lub agnostykami) i antyklerykałami, ale nie vice versa (ateizm, agnostycyzm ani antyklerykalizm nie oznacza postawy antyteistycznej).”
To z czym mamy do czynienia w obecnym świecie to nie neutralność światopoglądowa, czy laicyzm, to nie ateizm ale właśnie anty-teizm czyli postawa walki przeciwko religii, walki przeciwko Bogu. Jak słusznie zauważa Wikipedia: ‘’Postawę antyteistyczną reprezentowało wiele reżimów komunistycznych.” A wtedy, my w Polsce żyjący w postkomunie nadal cierpimy z powodu reżimowych zaszłości i i reżimowej anty-teistycznej mentalności.
Co więcej należy otwarcie zapytać, czy nasz państwo, czy lansowana przez Francję laickość jest tylko a-teistyczna, neutralna, bezstronna i obiektywna czy raczej anty-teistyczna, a tym samym nie neutralna i nie obiektywna?
20 września 2010
dwa wilki ...
Nowy wspaniały świat
Dlaczego wielu z nas akceptuje twierdzenia, że homoseksualizm to orientacja, aborcja to prawo kobiet, a eutanazja to godna śmierć? Czemu za wszelką cenę staramy się uchodzić za ludzi „cywilizowanych”, „umiarkowanych” i „na poziomie” zamiast otwarcie przyznać, że ze współczesnymi dogmatami nam nie po drodze? Medialna papka jest jak soma z powieści Aldousa Huxleya „Nowy wspaniały świat” – środek halucynogenny utrzymujący masy w iluzji. Przyjmując ją każdego dnia, uciekamy przed samotnością, odpowiedzialnością, osobistymi problemami. Wydaje się nam, że właśnie tam – na ekranach telewizorów, w internecie i tabloidach – znajdziemy receptę na szczęście. Że łatwiej nam będzie żyć, jeśli staniemy się tacy sami jak inni. Ale to, co widzimy, jest nieprawdziwe.
czytaj więcej
18 września 2010
XXV Niedziela w ciągu roku – C
Am 8.4-7
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego i bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże? Kiedyż szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać. Przysiągł Pan na dumę Jakuba: Nie zapomnę nigdy wszystkich ich uczynków.
1Tym 2,1-8
Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie, ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię prawdę, nie kłamię – nauczycielem pogan we wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu.
Łk 16,1-13
Powiedział też do uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze? żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Nikt nie może dwóm panom służyć ...
Niezrozumiałym wydaje się w dzisiejszej Ewangelii to, że Jezus niejako pochwala nieuczciwość rządcy. Czy chodzi tu jednak o pochwałę nieuczciwości, czy raczej o pochwałę roztropności w "zarządzaniu niegodziwą mamoną"? Wszystko co posiadasz jest ci tylko powierzone i do niczego nie możesz sobie uzurpować prawa własności. Umiej odpuścić, darować tym, którzy są ci coś winni. Nie dopominaj się o każdy "pożyczony grosz", chciej zobaczyć ludzi biedniejszych od ciebie i "pożycz im na wieczne nieoddanie", bo synowie tego świata, bankierzy i przedsiębiorcy, biznesmeni i politycy przebieglejsi są i mądrzejsi w "zarządzie nieuczciwą mamoną i w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie ..." niż chrześcijanie w swoich rachunkach. I wiedz przy tym, że nie możesz cieszyć się swoim bogactwem i dostatkiem tak długo, jak długo są na świcie ludzie biedni i umierający z głodu.
Jest bowiem całkowitym absurdem fakt, że w tym samym momencie, w jednym miejscu na świecie umierają z przejedzenia i z nudów dobrzy chrześcijanie, a w innym miejscu również dobrzy chrześcijanie umierają z głodu! Jest rzeczą nie do przyjęcia fakt, ze 260 najbogatszych ludzi świata ma na swoich kontach tyle samo co roczny dochód 3 miliardów najuboższych, a więc drugiej, biedniejszej połowy ludzkości.
Niesprawiedliwość społeczna współczesnego świata jest jednym z największych grzechów ludzkości i na nic sympozja, akcje charytatywne, wielkie słowa, deklaracje i dyskusje. O tym właśnie przypominał nam Papież Jan Paweł II i być może dlatego między innymi Jego nauczanie było i jest takie niepopularne wśród żyjących w dostatku wśród ludzi zamożnych i żyjących w luksusach?
Dopóki są na świecie biedni i umierający z głodu, nikt nie ma prawa być szczęśliwy i zadowolony. Bo nie można służyć Bogu i mienić się uczniem Chrystusa, a jednocześnie zamykać się w twierdzy obojętności na biedę i potrzeby innych.
Czy mój dostatek, nawet uczciwie zarobiony jest naprawdę uczciwy, wobec nędzy innych, którym się gorzej w życiu powiodło? Czy oni nie dlatego cierpią ubóstwo, że ja mam po prostu za dużo?
Kazanie do druku tutaj