List Pasterski na Niedzielę Świętej Rodziny – 29 GRUDNIA
2013 – wersja dłuższa
Umiłowani w
Chrystusie Panu! Siostry i Bracia!
Każdego roku w
Oktawie Narodzenia Pańskiego przeżywamy Niedzielę Świętej Rodziny. Kierujemy
myśl ku naszym rodzinom i podejmujemy refleksję na temat sytuacji współczesnej
rodziny. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje jak Rodzina z Nazaretu w trudnych sytuacjach
starała się odczytać i wypełnić wolę Bożą. Taka postawa stawała się dla niej
źródłem nowej siły. Jest to dla nas ważna wskazówka, że także dzisiaj
posłuszeństwo Bogu i Jego woli jest gwarantem szczęścia w rodzinie.
Błogosławiony Jan
Paweł II, do którego kanonizacji się przygotowujemy, przypomina, że prawda o
małżeństwie jest „ponad wolą jednostek, kaprysami poszczególnych małżeństw,
decyzjami organizmów społecznych i rządowych” . Prawdy tej należy szukać u
Boga, ponieważ „sam Bóg jest twórcą małżeństwa” (GS 48; HV 8). To Bóg stworzył
człowieka mężczyzną i kobietą, czyniąc ich niezastąpionym dla siebie darem.
Rodzinę oparł na fundamencie małżeństwa złączonego na całe życie miłością
nierozerwalną i wyłączną. Postanowił, że taka właśnie rodzina będzie właściwym
środowiskiem rozwoju dzieci, którym przekaże życie oraz zapewni rozwój
materialny i duchowy.
Chrześcijańska
wizja objawia najgłębszy, wewnętrzny sens małżeństwa i rodziny. Odrzucanie tej
wizji prowadzi nieuchronnie do rozkładu rodzin i do klęski człowieka . Jak pokazuje
historia ludzkości, lekceważenie Stwórcy jest zawsze niebezpieczne i zagraża
szczęśliwej przyszłości człowieka i świata. Nieliczenie się z wolą Boga w
rodzinie prowadzi do osłabienia więzi jej członków, do powstawania przeróżnych
patologii w domach, do plagi rozwodów, do tak zwanych „luźnych” czy „wolnych”
związków praktykowanych już od młodości, często za zgodą czy przy milczącej
akceptacji rodziców. Powoduje też brak otwarcia się małżonków na dar życia,
czego owocem są negatywne demograficzne skutki. Z niepokojem obserwujemy coraz
większe przyzwolenie społeczne na te zjawiska.
Zrozumiałe jest
zatem, że muszą budzić nasz najwyższy niepokój również próby zmiany pojęcia
małżeństwa i rodziny narzucane współcześnie, zwłaszcza przez zwolenników
ideologii gender (czyt. dżender) i nagłaśniane przez media. Wobec nasilających
się ataków skierowanych na różne obszary życia rodzinnego i społecznego czujemy
się przynagleni, by z jednej strony stanowczo i jednoznacznie wypowiedzieć się
w obronie małżeństwa i rodziny, fundamentalnych wartości, które je chronią, a z
drugiej przestrzec przed zagrożeniami płynącymi z propagowania ich nowej wizji.
Spotykamy się z
różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii
gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc
żadnego niebezpieczeństwa. Wąskie grono osób – zwłaszcza nauczycieli, rodziców
i wychowawców, w tym także katechetów i duszpasterzy – próbuje poszukiwać
konstruktywnych sposobów jej przeciwdziałania. Są wreszcie i tacy, którzy
widząc absurdalność tej ideologii uważają, że Polacy sami odrzucą proponowane
im utopijne wizje. Tymczasem ideologia gender bez wiedzy społeczeństwa i zgody
Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury życia społecznego:
edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalno-oświatowych i
organizacji pozarządowych. Przekaz medialny tych treści skupia się głównie na
promowaniu równości i przeciwdziałaniu przemocy, przy jednoczesnym pomijaniu
niebezpiecznych dalekosiężnych skutków tej ideologii.
1. Czym jest ideologia gender i dlaczego jest ona tak
groźna?
Ideologia gender
stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo-kulturowych, mocno
zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez coraz bardziej
radykalizujące się ruchy feministyczne oraz rewolucję seksualną zapoczątkowaną
w 1968 roku.. Gender promuje zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością i
tradycyjnym pojmowaniem natury człowieka. Twierdzi, że biologiczna płeć ma
charakter jedynie kulturowy, że z biegiem czasu można ją sobie wybrać, a
tradycyjna rodzina jest przeżytkiem i obciążeniem społecznym. Według gender,
homoseksualizm jest wrodzony, zaś geje i lesbijki mają prawo do zakładania
związków będących podstawą nowego typu rodziny, a nawet do adopcji i
wychowywania dzieci. Promotorzy tej ideologii przekonują, że każdy człowiek ma
tzw. prawa reprodukcyjne, w tym prawo do zmiany płci, do in vitro,
antykoncepcji, a nawet aborcji.
Gender w swojej
najbardziej radykalnej formie traktuje płeć biologiczną jako rodzaj przemocy
natury wobec człowieka. Według niej, „człowiek zostaje uwikłany w płeć”, z
której powinien się wyzwolić. Negując płeć biologiczną, człowiek zyskuje
„prawdziwą, niczym nieskrępowaną wolność” i może wybierać tzw. płeć kulturową,
która uwidacznia się wyłącznie w zewnętrznych zachowaniach. Człowiek ma ponadto
prawo do spontanicznej zmiany dokonanych już w tym zakresie wyborów w obrębie
pięciu płci, do których zalicza się: gej, lesbijka, osoba biseksualna, transseksualna
i heteroseksualna.
Niebezpieczeństwo
ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z głęboko destrukcyjnego charakteru
zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego.
Człowiek, pozbawiony stałej tożsamości płciowej, gubi bowiem sens swego istnienia,
nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim w jego rozwoju
osobowym, rodzinnym i społecznym, także zadań dotyczących prokreacji.
2. W jakie obszary wprowadzana jest ideologia gender?
Ideologia gender
jest wprowadzana do Polski na różnych płaszczyznach życia społecznego. Dokonuje
się to najpierw poprzez prawodawstwo. Tworzone są dokumenty pozornie służące
ochronie, bezpieczeństwu i dobru obywateli, które zawierają elementy mocno
destrukcyjne. Przykładem jest Konwencja Rady Europy przeciwko przemocy wobec
kobiet, która, choć poświęcona istotnemu problemowi przemocy wobec kobiet,
promuje jednak tzw. „niestereotypowe role seksualne” oraz głęboko ingeruje w
system wychowawczy nakładając obowiązek edukacji i promowania, m.in.
homoseksualizmu i transseksualizmu. W ostatnim półroczu powstał nawet projekt
tzw. ustawy „równościowej”, poszerzającej katalog zakazu dyskryminacji, m.in.
ze względu na „tożsamość i ekspresję płciową”. Przyjęcie projektu ogranicza w
konsekwencji wolność słowa i możliwość wyrażania poglądów religijnych. Ktokolwiek
w przyszłości ośmieli się skrytykować propagandę homoseksualną będzie narażony
na konsekwencje karne. Stanowi to zagrożenie także dla funkcjonowania mediów
katolickich oraz zakłada właściwie konieczność wprowadzenia autocenzury.
W kwietniu 2013
roku zostały opublikowane standardy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w
odniesieniu do edukacji seksualnej, prowadzące do głębokiej deprawacji dzieci i
młodzieży. Promują one m.in. masturbację dzieci w wieku przedszkolnym oraz
odkrywanie przez nie radości i przyjemności, jakie płyną z dotykania zarówno
własnego ciała, jak i ciała rówieśników. Elementy tych tzw. standardów są
aktualnie wdrażane – powtórzmy: najczęściej bez wiedzy i zgody rodziców – np. w
projekcie Równościowe przedszkole, współfinansowanym przez Unię Europejską.
Autorki „Równościowego przedszkola” proponują między innymi, by w ramach zabawy
chłopcy przebierali się za dziewczynki, dziewczynki za chłopców, a reszta dzieci
zgadywała, kim są i tłumaczyła, dlaczego tak uważa. Projekt ten zawiera wiele
innych podobnych kontrowersyjnych propozycji.
Takie standardy
promowane są także w ramach szkoleń, warsztatów dla nauczycieli i wychowawców,
czy projektów realizowanych w szkołach, placówkach wychowawczych i na
uczelniach. Na wielu uniwersytetach w Polsce niemal nagle powstały kierunki
studiów na temat gender (gender studies, czyt. dżender stadis). Kształci się na
nich nowych propagatorów tej ideologii i głosi, że rodzina jest już przeżytkiem
i nie ma znaczenia, czy dziecko jest wychowywane przez gejów czy lesbijki, bo
jest w takich strukturach równie szczęśliwe, rozwijając się tak samo dobrze,
jak dziecko wychowywane w tradycyjnej rodzinie. Przemilcza się natomiast
badania, których wyniki wskazują na negatywne czy wręcz tragiczne skutki w
życiu osób wzrastających w tego typu środowiskach: na tendencje samobójcze,
zaburzenia w poczuciu tożsamości, depresje, wykorzystywanie seksualne czy
molestowanie.
Gender sięga
również obszaru kultury. Zgodnie z założeniami jej ideologów, w treści filmów,
popularnych seriali, sztuk teatralnych, programów telewizyjnych, czy wystaw, są
włączone – przy wykorzystaniu najnowszych technik manipulacyjnych – postacie i
obrazy służące zmianie świadomości społecznej w kierunku przyjęcia ideologii
gender.
Na polu medycyny
mamy do czynienia z działaniami promującymi prawo do aborcji, antykoncepcji,
zapłodnienia in vitro, chirurgicznej i hormonalnej zmiany płci, a także stopniowego
wprowadzania „prawa” do eutanazji oraz do eugeniki, czyli możliwości
eliminowania osób chorych, słabych, upośledzonych, które – zdaniem ideologów
gender – są „niepełnowartościowe”. Wynika z tego, że człowiek w ogóle się już
nie liczy, a ukrytym motywem są ostatecznie korzyści ekonomiczne.
Bardzo sprytnie
pomija się fakt, że celem edukacji genderowej jest w gruncie rzeczy
seksualizacja dzieci i młodzieży. Rozbudzanie seksualne już od najmłodszych lat
prowadzi jednak do uzależnień w sferze seksualnej, a w późniejszym okresie życia
do zniewolenia człowieka. Kultura „użycia” drugiej osoby dla zaspokojenia
własnych potrzeb prowadzi przecież do degradacji człowieka, małżeństwa, rodziny
i w konsekwencji życia społecznego. W następstwie takiego wychowania,
realizowanego przez młodzieżowych edukatorów seksualnych, młody człowiek staje
się stałym klientem koncernów farmaceutycznych, erotycznych, pornograficznych,
pedofilskich i aborcyjnych. Poza tym zniewolenie seksualne często łączy się z
innymi uzależnieniami (alkoholizm, narkomania, hazard) oraz z krzywdą
wyrządzaną samemu sobie i innym (pedofilia, gwałty, przemoc seksualna). Taka
edukacja to nic innego jak demontaż rodziny. Deprawacyjna działalność
edukatorów seksualnych oparta o manipulacje jest możliwa, ponieważ większość
rodziców, wychowawców, nauczycieli nie słyszała o działalności tego typu grup
albo też nie widziała stosowanych przez nich materiałów edukacyjnych.
3. Co robić wobec ideologii gender?
Wobec ideologii
gender niezwykle ważnym zadaniem jest uświadamianie zagrożeń, które z niej
płyną oraz przypominanie podstawowych i niezbywalnych praw rodziny, przyjętych
m.in. 30 lat temu przez Stolicę Apostolską w Karcie Praw Rodziny. Konieczne
jest podjęcie działań, które przywrócą małżeństwu i rodzinie należne im
miejsce, pozwolą rodzicom egzekwować ich prawo do wychowywania dzieci zgodnie z
własnymi przekonaniami i wartościami, zapewnią dzieciom możliwość integralnego
rozwoju w domu i w szkole oraz pozwolą przedstawicielom nauki na
przeprowadzanie i ogłaszanie wyników rzetelnych badań, pozbawionych presji
ideologicznej.
Kościół stojący
na straży dobra każdego człowieka ma nie tylko prawo, ale i obowiązek upominać
się o naturalne Prawa Boże w życiu społecznym. Nie może więc milczeć wobec prób
wprowadzania ideologii niszczącej antropologię chrześcijańską i zastępowania
jej głęboko destrukcyjnymi utopiami, które niszczą nie tylko pojedynczego
człowieka, ale i całe społeczeństwo. Nie mogą też pozostawać tu bezczynni
chrześcijanie zaangażowani w politykę.
Zwracamy się
zatem z gorącym apelem do przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń
kościelnych, aby odważnie podejmowali działania, które będą służyć upowszechnianiu
prawdy o małżeństwie i rodzinie. Bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest
dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych. Trzeba koniecznie uświadamiać
rodzicom, nauczycielom, osobom odpowiedzialnym za kształt polskiej szkoły, jak
wielkie zagrożenie idzie wraz z ideologią gender. Trzeba to czynić tym
bardziej, że niejednokrotnie nie mówi się rodzicom wprost o tym, że ta
ideologia jest wprowadzana do danej placówki oświatowej, a związane z nią
treści „ubiera się” w pozornie niegroźne i interesujące metody i formy, np.
zabawy.
Apelujemy także
do instytucji odpowiadających za polską edukację, aby nie ulegały naciskom
nielicznych, choć bardzo głośnych środowisk dysponujących niemałymi środkami
finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na
dzieciach i młodzieży. Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w
promowanie integralnej wizji człowieka.
Wszystkich
wierzących prosimy o żarliwą modlitwę w intencji małżeństw, rodzin oraz
wychowywanych w nich dzieci. Prośmy Ducha Świętego, aby udzielał nam
nieustannie światła rozumienia i dostrzegania niebezpieczeństw oraz zagrożeń,
przed jakimi staje dziś rodzina. Módlmy się także o odwagę bycia ludźmi wiary i
odważnymi obrońcami Prawdy. Niech w podejmowaniu tego trudu wzorem do
naśladowania oraz pomocą duchową będzie Święta Rodzina z Nazaretu, w której
wychowywał się Syn Boży – Jezus Chrystus.
W tym duchu
udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa..
Podpisali:
Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
Za zgodność:
+ Wojciech Polak
Sekretarz
Generalny KEP
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
List Pasterski Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny 2013 roku wersja skrócona
Drogie Siostry,
drodzy Bracia!
Każdego roku w
Oktawie Narodzenia Pańskiego przeżywamy Niedzielę Świętej Rodziny. Kierujemy
myśl ku naszym rodzinom i podejmujemy refleksję na temat sytuacji współczesnej
rodziny.. Dzisiejsza Ewangelia opowiada o tym, że Rodzina z Nazaretu w trudnych
i niejasnych sytuacjach starała się odczytać i wypełnić wolę Bożą, dzięki czemu
wychodziła z nich odnowiona. Takie zachowanie stanowi dla nas ważną wskazówkę,
że także dzisiaj posłuszeństwo Bogu i Jego niezrozumiałej czasem woli jest
gwarantem szczęścia w rodzinie.
Błogosławiony Jan
Paweł II, do którego kanonizacji się przygotowujemy, przypomina, że prawda o
instytucji małżeństwa jest „ponad wolą jednostek, kaprysami poszczególnych
małżeństw, decyzjami organizmów społecznych i rządowych” (23 II 1980). Prawdy
tej należy szukać u Boga, ponieważ „sam Bóg jest twórcą małżeństwa” (GS 48). To
Bóg stworzył człowieka mężczyzną i kobietą, zaś bycie – w ciele i duszy –
mężczyzną „dla” kobiety i kobietą „dla” mężczyzny uczynił wielkim i
niezastąpionym darem oraz zadaniem w życiu małżeńskim. Rodzinę oparł na
fundamencie małżeństwa złączonego na całe życie miłością nierozerwalną i
wyłączną. Postanowił, że taka właśnie rodzina będzie właściwym środowiskiem
rozwoju dzieci, którym przekaże życie oraz zapewni rozwój materialny i duchowy.
Ta chrześcijańska
wizja nie jest jakąś arbitralnie narzuconą normą, ale wypływa z odczytania
natury osoby ludzkiej, natury małżeństwa i rodziny. Odrzucanie tej wizji
prowadzi nieuchronnie do rozkładu rodzin i do klęski człowieka. Jak pokazuje
historia ludzkości, lekceważenie Stwórcy jest zawsze niebezpieczne i zagraża
szczęśliwej przyszłości człowieka i świata. Muszą zatem budzić najwyższy
niepokój próby przedefiniowania pojęcia małżeństwa i rodziny narzucane
współcześnie, zwłaszcza przez zwolenników ideologii gender i nagłaśniane przez
niektóre media. Wobec nasilających się ataków tej ideologii skierowanych na
różne obszary życia rodzinnego i społecznego czujemy się przynagleni, by z
jednej strony stanowczo i jednoznacznie wypowiedzieć się w obronie
chrześcijańskiej rodziny, fundamentalnych wartości, które ją chronią, a z
drugiej przestrzec przed zagrożeniami płynącymi z propagowania nowego typu form
życia rodzinnego.
Ideologia gender
stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowokulturowych, mocno
zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez niektóre ruchy
feministyczne oraz rewolucję seksualną. Genderyzm promuje zasady całkowicie
sprzeczne z rzeczywistością i integralnym pojmowaniem natury człowieka.
Twierdzi, że płeć biologiczna nie ma znaczenia społecznego, i że liczy się
przede wszystkim płeć kulturowa, którą człowiek może swobodnie modelować i
definiować, niezależnie od uwarunkowań biologicznych. Według tej ideologii
człowiek może siebie w dobrowolny sposób określać: czy jest mężczyzną czy
kobietą, może też dowolnie wybierać własną orientację seksualną. To dobrowolne
samookreślenie, które nie musi być czymś jednorazowym, ma prowadzić do tego, by
społeczeństwo zaakceptowało prawo do zakładania nowego typu rodzin, na przykład
zbudowanych na związkach o charakterze homoseksualnym.
Niebezpieczeństwo
ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z jej głęboko destrukcyjnego
charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego
życia społecznego. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie
odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńskorodzinnym,
jak i społecznozawodowym. Próba zrównania różnego typu związków jest de facto
poważnym osłabieniem małżeństwa jako wspólnoty mężczyzny i kobiety oraz
rodziny, na małżeństwie zbudowanej.
Spotykamy się z
różnymi postawami wobec działań podejmowanych przez zwolenników ideologii
gender. Zdecydowana większość nie wie, czym jest ta ideologia, nie wyczuwa więc
żadnego niebezpieczeństwa. Wąskie grono osób – zwłaszcza nauczycieli i
wychowawców, w tym także katechetów i duszpasterzy – próbuje na własną rękę
poszukiwać konstruktywnych sposobów przeciwdziałania jej. Są wreszcie i tacy,
którzy widząc absurdalność tej ideologii uważają, że Polacy sami odrzucą
proponowane im utopijne wizje. Tymczasem ideologia gender bez wiedzy
społeczeństwa i zgody Polaków od wielu miesięcy wprowadzana jest w różne struktury
życia społecznego: edukację, służbę zdrowia, działalność placówek kulturalnooświatowych
i organizacji pozarządowych. W przekazach części mediów jest ukazywana
pozytywnie: jako przeciwdziałanie przemocy oraz dążenie do równouprawnienia.
Wspólnota Kościoła
w sposób integralny patrzy na człowieka i jego płeć, dostrzegając w niej wymiar
cielesnobiologiczny, psychicznokulturowy oraz duchowy. Nie jest czymś
niewłaściwym prowadzenie badań nad wpływem kultury na płeć. Groźne jest
natomiast ideologiczne twierdzenie, że płeć biologiczna nie ma żadnego
istotnego znaczenia dla życia społecznego. Kościół jednoznacznie opowiada się
przeciw dyskryminacji ze względu na płeć, ale równocześnie dostrzega
niebezpieczeństwo niwelowania wartości płci. To nie fakt istnienia dwóch płci
jest źródłem dyskryminacji, ale brak duchowego odniesienia, ludzki egoizm i
pycha, które trzeba stale przezwyciężać. Kościół w żaden sposób nie zgadza się
na poniżanie osób o skłonnościach homoseksualnych, ale równocześnie z naciskiem
podkreśla, że aktywność homoseksualna jest głęboko nieuporządkowana oraz że nie
można społecznie zrównywać małżeństwa będącego wspólnotą mężczyzny i kobiety ze
związkiem homoseksualnym.
W święto Świętej
Rodziny zwracamy się z gorącym apelem do rodzin chrześcijańskich, do
przedstawicieli ruchów religijnych i stowarzyszeń kościelnych oraz wszystkich
ludzi dobrej woli, aby odważnie podejmowali działania, które będą służyć
upowszechnianiu prawdy o małżeństwie i rodzinie. Bardziej niż kiedykolwiek
potrzebna jest dzisiaj edukacja środowisk wychowawczych.
Apelujemy także
do instytucji odpowiadających za polską edukację, aby nie ulegały naciskom
nielicznych, choć bardzo głośnych, środowisk, dysponujących niemałymi środkami
finansowymi, które w imię nowoczesnego wychowania dokonują eksperymentów na
dzieciach i młodzieży. Wzywamy instytucje oświatowe, aby zaangażowały się w
promowanie integralnej wizji człowieka.
Wszystkich
wierzących prosimy o żarliwą modlitwę w intencji małżeństw, rodzin oraz
wychowywanych w nich dzieci. Prośmy Ducha Świętego, aby udzielał nam
nieustannie światła rozumienia i widzenia prawdy w tym, co jest
niebezpieczeństwem i zagrożeniem nie tylko dla rodziny, ale dla naszej Ojczyzny
i całej ludzkości. Módlmy się także o odwagę bycia ludźmi wiary i odważnymi
obrońcami Prawdy. Niech w podejmowaniu tego trudu wzorem do naśladowania oraz
pomocą duchową będzie Święta Rodzina z Nazaretu, w której wychowywał się Syn
Boży – Jezus Chrystus.
W tym duchu
udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa..
Podpisali:
Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
I
ciekawostka: List Polskich Feministek do Papieża Franciszka ... za portalem www.fronda.pl
================