12 lutego 2024

Środa Popielcowa – B

Materiały na Wielki Post

 Jl 2,12-18

Przeto i teraz jeszcze - wyrocznia Pana: Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli. Kto wie? Może znów pożałuje i pozostawi po sobie błogosławieństwo [plonów] na ofiarę z pokarmów i ofiarę płynną dla Pana Boga waszego. Na Syjonie dmijcie w róg, zarządźcie święty post, ogłoście uroczyste zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci, i ssących piersi! Niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty a oblubienica ze swego pokoju! Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pańscy! Niech mówią: Przepuść, Panie, ludowi Twojemu i nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg? I Pan zapalił się zazdrosną miłością ku swojej ziemi, i zmiłował się nad swoim ludem.

2 Kor 5, 20 – 6, 2

Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. Współpracując zaś z Nim napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem Pismo: W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą. Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia. Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono naszej posługi.

Mt 6,1-6.16-18

Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie

WAŻNE! Dlaczego TYLKO duchowny może posypywać głowy popiołem? - Centrum Formacji Liturgicznej Diecezji Bydgoskiej im. bł. Carlo Acutis

Wprowadzenie do Mszy świętej:

Środa Popielcowa to nie tylko „obrzęd” posypania głowy popiołem, to raczej okazja do pokornego uznania własnej słabości i grzeszności. W posoborowej liturgii słowa przypominające nam o naszej marności i nietrwałości „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz” zostały zastąpione alternatywnymi słowami: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, podkreślającymi konieczność ustawicznego nawracania. Zanim rozpoczniemy tę Eucharystię uznajmy naszą grzeszność i konieczność nawrócenia.

Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię

Wstrząsające są słowa z księgi Joela: "Nawróćcie się do mnie całym waszym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca a nie szaty!" Ich kontynuacją i rozwinięciem są słowa samego Chrystusa, który w Ewangelii mówi jeszcze wyraźniej: "Strzeżcie się żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was inni widzieli." Wielu z nas -w czasie rozpoczynającego się dzisiaj Wielkiego Postu- podejmie różnego rodzaju umartwienia i wielkopostne zobowiązania. A przecież nie post -jako taki- jest celem, ale nawrócenie i przemiana serca, zmiana myślenia, wartościowania i postępowania. A w ostatecznym efekcie chodzi o to, aby uwierzyć Bogu, aby do Niego przylgnąć, uczynić Go centrum i źródłem naszego codziennego życia.

Tak ładnie mi się to napisało (powiedziało) i tak okrąglutko ... ale czy ja naprawdę wiem, o co w tym wszystkim chodzi i jak ma się dokonać we mnie to wewnętrzne i prawdziwe nawrócenie? Od tylu już lat próbuję i stale jakoś mi to nie wychodzi i nie udaje się. Stale potykam się o własny egoizm i pychę, o moje malutkie przyzwyczajenia i słabostki, o mój charakterek i robienie wszystkiego na pokaz.

Obym tylko nie zrezygnował i nie przestał próbować i stale na nowo podejmować wysiłków. Obym tylko nie zapomniał, że to ostateczne i dogłębne nawrócenie mojego serca nie dokona się jedynie dzięki moim własnym wysiłkom, ale że to On sam tego we mnie dokona, Jego mocą i Jego Słowem. A moim zadaniem jest ustawiczne zmaganie się ze sobą i stałe podnoszenie się, nawet jeśli zaraz po tym znowu upadam i znowu się zapominam. A post, płacz i lament, posypanie głowy popiołem, jałmużna i umartwienie pomagają mi tylko w przygotowaniu się do przyjęcia Jego działania, pomagają nie zapomnieć, że wielkie rzeczy wymagają wielu wyrzeczeń i uczciwej pracy.

Dla ilu słowa powyższe są tylko pobożnym ględzeniem? Przecież praca nad sobą, post i umartwienie są absolutnie nie w modzie w współczesnym, zracjonalizowanym świecie nastawionym na spektakularny sukces. Bardziej się liczy efektywność, a czasem nawet tylko tanie efekciarstwo i to, żeby dobrze wypaść. A ja tu ględzę tak pobożniutko i słodko ... o poście i nawróceniu ... To takie niemodne i nudne ...

A może warto czasem inaczej popatrzeć na życie? Nie tylko przez pryzmat dochodów i nowszego modelu Mercedesa lub bardziej wystawnego stylu życia? Może jednak są jakieś inne, większe wartości, niż trzeci już, elegancki i komfortowy domek budowany w coraz to bardziej luksusowej dzielnicy?

Posypanie głowy popiołem, to tylko znak i symbol. Ale ten znak może być równie pusty i bez znaczenia, jak całe moje życie ...

No i jeszcze jedno ... tak łatwo korygujemy i poprawiamy, krytykujemy i widzimy błędy innych. Wielki Post daje nam szansę abyśmy zobaczyli najpierw nasze grzechy i skorygowali siebie.


Homilia alternatywna

Pokuta i nawrócenie

Środa Popielcowa to doskonała okazja do przypomnienia sobie tego, o czym zazwyczaj nie chcemy lub nie lubimy pamiętać. Nie należy jednak rozumieć tego zalecenia jako karcenie lub straszenie, ale raczej jako rzetelne wyeksponowanie najważniejszego rdzenia naszego życia duchowego, uczciwe ustalenie warunków naszej prawdziwej wolności. Stefan Świeżawski pisał – „naprawdę wolny jest człowiek, w którym może się rozwijać pełne życie duchowe, przyrodzone i nadprzyrodzone, nie natrafiając na przeróżne opory rozlicznych braków, a zwłaszcza grzechu”. Uwolnić się od rozlicznych spętań, jakie nawarstwiały się całymi miesiącami w naszym życiu, żeby swobodnie zbliżać się do Boga, wzmacniać miłujące więzi ze Stwórcą, to podstawowy cel Wielkiego Postu. Tak w dzisiejszych czytaniach, jak i w całej liturgii pojawiają się dwa elementy: temat nawrócenia i element pokuty. Cały Wielki Post to okres szczególnie tym dwóm tematom poświęcony. A w liturgii Środy Popielcowej wyraża się to nie tylko słowami czytań, ale i formułą jaką kapłan wypowiada posypując nasze głowy popiołem (Joz 7:6; 2Sm 13:19; Est 4:1; Iz 58:5): „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mt 1,15) lub „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz” (por Rdz 3,19; Ps 103,14). Przypominają nam te słowa o konieczności ustawicznego, dogłębnego rewidowania naszego życia i pogłębiania naszej wiary, oraz o jego kruchości i skończoności. Być może dlatego dzisiaj Kościół przypomina nam tę prawdę o skończoności naszego doczesnego życia, aby z tym większą radością oznajmić na zakończenie Wielkiego Postu, że Zmartwychwstanie Chrystusa daje nam szansę na coś o wiele wspanialszego, na życie wieczne. (Rz 6:5; J 6:47)

Zanim jednak dojdziemy do radości Wielkanocnego poranka trzeba, abyśmy się nawrócili i naprawdę uwierzyli Panu Życia i Śmierci, Jezusowi Chrystusowi, który ma moc odrodzenia naszych śmiertelnych ciał do życia wiecznego. Tak więc ani Środa Popielcowa, ani Wielki Post nie są czasem żałoby i ponuractwa. Są raczej czasem realnej i bardzo rzeczowej refleksji nad sobą i czasem przypominania o tym, o czym zazwyczaj nie chcemy pamiętać.

Mówienie w dzisiejszych czasach o pokucie i potrzebie nawrócenia nie bardzo jest w modzie, bo czasy współczesne cierpią na duchową krótkowzroczność i oczarowanie doczesnością. Nie dostrzegając wiecznych horyzontów, gloryfikują doraźny sukces i płytkie szczęście. Stąd tym bardziej trzeba sobie o tym przypominać, abyśmy nie dali się pochłonąć owej doczesności. Bo doczesność sama w sobie nie jest złem, ale tylko wtedy, gdy jest mądrze przemieniana w wieczność. I to właśnie proponuje nam Kościół w okresie rozpoczynającego się Wielkiego Postu; jak mądrze przez pokutę i nawrócenie przemieniać w tworzywo wieczne to, co nieustannie przemija.

Pochylając głowę do posypania popiołem pomyśl właśnie o tym, że oto Chrystus, Który jest także Panem czasu i wieczności powołuje cię właśnie do czegoś większego, do nieśmiertelności.


Homilia alternatywna - I

Dzisiejsza Środa Popielcowa to nie tylko dzień symbolicznego posypania głowy popiołem. Byłby to bowiem pusty symbol, gdyby za nim nie szło coś poważniejszego, tzn. poważna zmiana w moim życiu codziennym.

Nie należy tego jednak rozumieć jako karcenie, lub straszenie, ale raczej jako przypominanie nam o czymś najważniejszym w naszym życiu. Tak w dzisiejszych czytaniach, jak i w całej liturgii pojawiają się dwa elementy: temat pokuty i nawrócenia.

W przeciwnym razie byłoby to tylko to, o czym mówi Izajasz:

ten lud zbliża się do Mnie tylko w słowach,

i czci Mnie tylko wargami,

podczas gdy serce jego jest z dala ode Mnie;

ponieważ cześć jego dla Mnie jest tylko

wyuczonym przez ludzi zwyczajem,” Iz 29,13

Gdybym się ograniczył tylko do samego posypania głowy popiołem, to byłby to tylko pusty i niewiele znaczący symbol, coś przy pomocy czego, chciałbym uśpić moje sumienie i wmówić sobie, że na serio przygotowuję się przeżycia Wielkiego Postu.

To samo stwierdza w dzisiejszej Ewangelii sam Zbawiciel mówiąc: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli …”.

Symbol ten ma bowiem znaczenie jedynie wtedy, gdy przypomina mi o czymś bardziej konkretnym.

To przede wszystkim uświadomienie sobie, że powinienem zerwać z grzechami i nałogami.

To okazja do Sakramentu Spowiedzi.

To okazja do podjęcia postanowień i to nie tylko tych symbolicznych, w rodzaju „będę jadł mniej słodyczy”. Co z tego, że będę jadł mniej słodyczy, jeśli w swoim zachowaniu względem innych jestem nieznośny, złośliwy, arogancki, egoistyczny, drażnię innych i ich lekceważę, uważam się za najmądrzejszego, a innymi pogardzam?

Dlatego też na początku Wielkiego Postu Chrystus nawołuje: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Najpierw przypomnij sobie, że jesteś prochem i proch się obrócisz. Że – tak na dobrą sprawę – nie ma w twoim życiu NIC, Z CZEGO MÓGŁBYŚ SIĘ CHLUBIĆ, bo wszystko jest darem Bożym. Warto się zastanowić nad tym, co to ma konkretnie znaczyć w moim życiu?

I trzeba od razu zauważyć, że sowa „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” to nie jest „delikatna propozycja” ze strony Chrystusa,

Jeśli to wezwanie podejmiesz to dobrze, ale jeśli nie, to też nic złego się nie stanie.

Chrystus mówi tu raczej w trybie kategorycznym, NAWRACAJCIE SIĘ! bo mówi do swoich uczniów, od których ma prawo wymagać, bo zdeklarowali się, że są Jego uczniami.

My byśmy tak chcieli, trochę tego i trochę tego, niby POSTARAM SIĘ nawrócić, ale tak nie do końca, bo musiałbym zrezygnować z tego co dla mnie takie przyjemne. I tutaj jest zasadzka. Bo jest różnica pomiędzy POSTARAM SIĘ, a POSTANAWIAM SIĘ NAWRÓCIĆ, czy raczej ustawicznie się NAWRACAĆ.

Chrystus nie oczekuje od nas jednorazowego nawrócenia, bo wie doskonale, że w naszej ludzkiej kondycji bez Jego pomocy jest to prawie niemożliwe. On oczekuje ustawicznego NAWRACANIA SIĘ, ustawicznej pracy nad sobą.

Dlatego prorok Joel w pierwszym czytaniu nawołuje:

Pan mówi: Nawracajcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości,”

Samo posypanie głowy popiołem czy nawet symboliczny post cielesny i umartwienie niewiele znaczą, jeśli za nimi nie idzie nawrócenie serca, żal za grzechy i zmiana życia. Bóg okazuje swoje miłosierdzie nie dlatego, że symbolicznie posypałam głowę popiołem, ale okazuje je tym, którzy podjęli konkretną walkę ze swoimi nałogami i grzechami.


Homilia alternatywna - II

Wyzwolenie

Tyle już razy w moim życiu przeżywałem Środę Popielcową, tyle już razy rozpoczynałem Wielki Post ... I za każdym razem powracające z coraz większą wyrazistością pytanie; „I co się w moim życiu zmieniło?” A nawoływanie Chrystusa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mt 1,15) pozostaje nadal zadaniem do wykonania. Jak trudno jest coś zmienić w życiu, jak trudno jest radykalnie uwierzyć w Ewangelię ... Dlaczego? Przecież nie brak mi ani środków, ani możliwości. Przecież nie jestem ateistą, czy nawet kimś religijnie obojętnym. Przecież wewnętrznie jestem przekonany o słuszności Ewangelii, o Prawdzie Dobrej Nowiny, tylko ... tylko jakiś marazm już dawno wkradł się w moje życie. Marazm i zniechęcenie, ociężałość i brak dynamizmu. Życie codzienne arogancko wciska się ze swoimi potrzebami i nakazami, ze swoimi ekonomicznymi „prawami” . I tak trudno nabrać dystansu, tak trudno oderwać się -chociaż na chwilę- od konieczności robienia pieniędzy, tak trudno zaryzykować i pójść na całość. Tak trudno w końcu zaufać Chrystusowi, w Którego przecież wierzę! Ale jakoś tak nijako i bez przełożenia na życie. I powracają pełne wyrzutu słowa Chrystusa: „Biada tobie, bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły.” (Mt 11:21)

Każdy Wielki Post, to kolejna okazja do wyrwania się z marazmu i nijakości, do krytycznego spojrzenia na swoje życie, do podjęcia na nowo wysiłku zmiany, nawrócenia, do otrząśnięcia się i rozpoczęcia na nowo. Warto co roku podejmować taki wysiłek, mimo, że nieraz wydaje się nam, że jest on tak nieefektywny, że skutki są tak mało widoczne. Warto, bo może bez tych corocznych małych wstrząsów byłoby jeszcze gorzej? Bo może bez tego corocznego posypania głowy popiołem zapomniałbym w ogóle, że prochem jestem i wpadłbym w pychę nie do uniesienia? A nie ma nic gorszego dla człowieka niż pełne pychy przekonanie, że się jest doskonałym i że już nic nie należy zmieniać.

Dlatego słowa: „Pamiętaj, ze prochem jesteś i w proch się obrócisz” to nie groźba, nie straszenie, ale przypomnienie tej podstawowej prawdy, że tak na dobrą sprawę jestem niczym i bez Boga nic nie potrafię. A skoro tak, to nie mam żadnego powodu do wynoszenia się i do pychy. I to jest właśnie podstawowy wymiar i cel rozpoczynającego się dzisiaj Wielkiego Postu. A nie umartwienia jako takie czy obłudne i puste praktyki pokutne.

Modlitwa wiernych:

Wprowadzenie:    Rozpoczynając Wielki Post, czas pokuty i nawrócenia prośmy Wszechmogącego Boga o dar pokuty i łaskę głębokiego nawrócenia, aby posypanie głowy popiołem nie było tylko pustym gestem.

    1. Módlmy się za Kościół Święty, aby w swoim wielkopostnym orędziu przypominał nam z mocą i skutecznie o potrzebie przemiany życia i nawrócenia … Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
    2. Módlmy się za kapłanów, aby w okresie Wielkiego Postu z miłością i cierpliwością sprawowali Sakrament Pojednania przywracając nam utraconą godność dziecka Bożego … Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
    3. W intencji grzeszników, szczególnie nałogowych i zatwardziałych, aby uznali potrzebę pojednania się z bliźnimi i z Bogiem … Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
    4. Za wszystkich skrzywdzonych naszymi grzechami, aby w duchu miłosierdzia zdolni byli do wybaczenia nam i pojednania … Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
    5. Za wszystkich poszukujących prawdy i pokoju, aby znaleźli je w pojednaniu z Bogiem i nawróceniu … Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.

Przed rozesłaniem :

Okres Wielkiego Postu to okazja do szukania dróg pojednania z Bogiem i bliźnimi. Nie zmarnujmy tej szansy i mimo pokusy zatwardziałości umiejmy przebaczyć, abyśmy i my doznali przebaczenia.