Rdz 3,9-15
Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział:
Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem
się. Rzekł Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa,
z którego ci zakazałem jeść? Mężczyzna odpowiedział: Niewiasta, którą
postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem. Wtedy Pan Bóg rzekł
do niewiasty: Dlaczego to uczyniłaś? Niewiasta odpowiedziała: Wąż mnie zwiódł i
zjadłam. Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty
wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i
proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń
między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono
zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.
Ef 1,3-6. 11-12
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa;
który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich
- w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli
święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie
jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli,
ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim
dostąpiliśmy udziału my również, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który
dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, byśmy istnieli ku
chwale Jego majestatu - my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w
Chrystusie.
Łk 1,26-38
W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego
Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a
Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona,
pełna łaski, Pan z Tobą, . Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co
miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo,
znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz
imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da
Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego
panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie,
skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc
Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane
Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna
i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem
nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech
Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.
Homilia – Początek
nowego stworzenia
Co my właściwie
dzisiaj czcimy? W uroczystość Niepokalanego Poczęcia
pragniemy pozdrowić Maryję, podobnie jak uczynił to w Nazarecie archanioł
Gabriel słowami: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś
Ty między niewiastami”.
Ta
pełnia łaski, o której mówi Gabriel, wyraża się właśnie w słowie Niepokalana.
Bóg uczynił Maryję tak pełną łaski, ze nie ma w niej miejsca nawet na cień
grzechu. W Maryi NIEPOKALANEJ Bóg rozpoczyna nowe stworzenie. Ona jest
niepokalana tak, jak Adam i Ewa byli niepokalani przed grzechem pierworodnym.
Ona jest nową Ewą, która ma wydać na świat Zbawiciela, Tego, Który ma
poprowadzić upadłego człowieka z powrotem do utraconego przez Adama raju. Ta
pełnia łaski w Maryi, owo NIEPOKALANIE jest zaczątkiem nowego nieba i nowej
ziemi.
Dwa dzisiejsze
czytania; pierwsze z Księgi Rodzaju i Ewangelia wg. św. Łukasza przedstawiają
nam dwie różne reakcje na obecność, na objawienie się Boga.
·
W czytaniu z Księgi
Rodzaju Adam i Ewa uciekają i kryją się przed Bogiem. Bóg ich szuka i pyta: „Adamie
gdzie jesteś?”
Na co Adam odpowiada:
„przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”. Oczywiście,
że się przestraszył po tym co zrobił. Kiedy uświadomił sobie jak bardzo zawiódł
zaufanie Boga - Ojca i Stworzyciela, jak bardzo oddalił się od Tego, Który dał
mu wszystko ... jak wiele utracił przez swoją pychę i nieposłuszeństwo.
Oczywiście, że czuje się nagi i bezbronny wobec grzechu i zła, które ukazało mu
się z całą siłą. I wtedy zamiast biec do Boga i u Niego szukać rozwiązania,
Adam ucieka i kryje się. I to jest dramat Adama i całej ludzkości: uciekamy
od Boga i kryjemy się przed Nim, boimy się że Bóg nam cokolwiek zabierze,
że ograniczy naszą wolność, że zabierze nam to, co sam nam przecież dał. Nie
ufamy Mu, nie wierzymy, nie szukamy, ale właśnie uciekamy i ukrywamy się.
Adam i Ewa
stworzeni przez Boga jako dzieci Boże, też przecież NIEPOKALANI, bez grzechu, czyści i święci, mogący żyć w obecności Boga bez końca, ….
po grzechu pychy (bo to jest istota grzechu pierworodnego) nagle zmieniają
swoją relację z Bogiem, kryją się, uciekają, wstydzą się i ostatecznie oddalają
się od Boga. Utracili to co zostało im dane przez Boga, utracili
nieśmiertelność, zażyłość, bliskość Boga, bezgrzeszność, utracili uczciwość,
świętość, niewinność a ostatecznie i życie wieczne. A my razem z nimi!!!
Przez grzech
Adama i nasze grzechy osobiste tracimy kontakt z Bogiem, uciekamy od Niego,
kryjemy się przed Nim, nie ufamy Mu, oddalamy się coraz bardziej, twierdząc
butnie i zarozumiale, że moje plany na życie są lepsze, że ja wiem lepiej na
czym polega szczęście i gdzie go szukać. I zapominamy, że w każdym człowieku
jest głód, który próbujemy zaspokajać na różne sposoby, ale nasycić go może
tylko to, co nieskończone, to co utraciliśmy w raju z grzechem Adama. Sam Bóg.
A ja sam, bez Boga będę wiecznie i nieodwołalnie nieszczęśliwy.
·
I druga sytuacja, ta z
Ewangelii, gdzie Maryja odpowiada pokornym i pełnym zaufania: „Ecce
ancilla Domini – oto ja służebnica Pańska”. Ona, bez grzechu –
Niepokalanie Poczęta – staje się początkiem nowego stworzenia. Ona, całkowicie
Bogu posłuszna i pokorna rozpoczyna drogę powrotną do utraconego przez Ewę i
Adama raju.
W reakcji Maryi
na objawienie się Boga, widzieć można to, czego brakło Adamowi i Ewie, nie
tylko pokorę, ale i zaufanie, całkowite zawierzenie Bogu. Kiedy Adam i Ewa
przez nieposłuszeństwo i pychę obrazili Boga, On mógł ich przecież uratować ...
tylko że oni jeszcze bardziej zasmucili Boga tym, że od Niego uciekają, że Mu
nie ufają, że zamiast (nawet po grzechu) zwrócić się do Niego z ufnością, oni
kryją się przed Bogiem ze strachem i lękiem.
Maryja
wprost przeciwnie –w tych niewielu słowach odpowiedzi udzielonej Archaniołowi-
„Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”
zawarła całą ufność i pokorne posłuszeństwo Bogu Ojcu. Zawarła w nich całkowite
poddanie się świętej i zbawczej woli Boga. Tu rozpoczyna się droga „pełni
łaski” w życiu Maryi. Tu Maryja pokazuje że jej „Niepokalane Poczęcie”
jest właśnie nowym stworzeniem, całkowicie ufnym i oddanym Bogu.
Kiedy Adam i
Ewa odpowiadają Bogu „Nie, nie ufam Ci, ja wiem lepiej i lepiej urządzę
sobie życie”, tracą życie, tracą przyjaźń i obcowanie z Bogiem, tracą
raj – szczęście i pełnię.
Tak Maryja
odpowiadając zdecydowanie: „Tak, niech mi się stanie według słowa Twego”,
odzyskuje to co tamci utracili i staje się nową Ewą, nową Matką ludzkości, od
której rozpoczyna się nowe stworzenie.
Pytanie
Boga ... „Adamie, gdzie jesteś?” jest stawiane jednak także
każdemu z nas. Bóg szuka każdego i powtarza to samo pytanie: „mój synu,
moja córko ... gdzie jesteś? Co się z tobą stało, gdzie się pogubiłeś?”
Co Mu odpowiem?
·
Czy razem z Adamem i
Ewą ucieknę, schowam się przed Nim i będę się głupio tłumaczył, odchodząc coraz
dalej i gubiąc się coraz bardziej?
·
Czy też raczej -jak
Maryja … oddam się Bogu z całkowitą ufnością i przyjmując Jego Miłość powrócę
do Tego, za Którym przecież całe życie tęsknię?
Homilia II - Niepokalanie
Poczęta
Dzisiejsze
święto jest upamiętnieniem dogmatu ogłoszonego przez papieża Piusa IX w dniu 8
grudnia 1854 roku. Papież w konstytucji apostolskiej Ineffabilis
Deus ex cathedra (czyli nieomylnie) oznajmia: „ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż
Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia, na podstawie
szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług
Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego — została zachowana nietknięta
od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną, i
dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć”.
Zgodnie z tym
orzeczeniem Najświętsza Maryja Panna została poczęta w ciele swej matki w
sposób cudowny, w łasce uświęcającej i od chwili swojego poczęcia została
zachowana od wszelkiej zmazy i konsekwencji grzechu pierworodnego. Dokonało się
to dzięki uprzedzającej łasce Wszechmogącego Boga, który dla Niej wybrał taki
właśnie, niepokalany sposób poczęcia. Bóg mógł tego dokonać i dokonał, i nie ma
w tym żadnej logicznej sprzeczności.
Samo pojęcie
„niepokalane poczęcie”, jako i kult Maryi Niepokalanej nie zostało wprowadzone
przez papieża. Choć Pismo Święte nie mówi o Niepokalanym Poczęciu Maryi, to
przekonanie o tym, że Matka Jezusa została poczęta bez grzechu pierworodnego,
istniało na długo przed ogłoszeniem dogmatu. Za uzasadnienie biblijne tego
dogmatu służą słowa archanioła Gabriela "pełna łaski", skierowane do
Maryi podczas zwiastowania. Według teologów katolickich pokazują one, że w jej
duszy nie ma miejsca na grzech, skoro jest wypełniona łaską Boga. W Kościele
rzymskokatolickim niepokalane poczęcie Najświętszej Maryi Panny było czczone
już w XV w. Ten popularny wśród wiernych kult skłonił papieża Piusa IX do
rozesłania w 1849 roku listów do wszystkich biskupów, by rozpoznać jak szeroka
i głęboka jest pobożność i wiara w Niepokalane Poczęcie oraz by zapytać, czy
księża oraz lud pragną ogłoszenia dogmatu. Stosunkiem 546 do 56 głosów biskupi
poparli dogmat.
Jakie są
konsekwencje teologiczne dogmatu o Niepokalanym Poczęciu? Otóż jest to
centralny dogmat maryjny wypływający z dogmatu o Bożym Macierzyństwie. Skoro
bowiem Maryja, jako Matka Jezusa Chrystusa, Matka Syna Bożego została zachowana
od grzechu i od chwili poczęcia cieszy się pełnią Łaski Uświęcającej, to i jej
życie (w pełni łaski) jest życiem w pełni pogrążanym, zanurzonym w Bogu,
oddanym Bogu całkowicie. Nie ma w Jej życiu miejsca na grzech słabość, egoizm,
niewierność, czy negację Bożej woli. Jej więc odpowiedź „Fiat mihi secundum
Verbum Tuum” jest przykładem tej całkowitej i doskonałej współpracy z
Bogiem. Cieszy się Ona ustawiczną obecnością Boga w swoim życiu, Jego
oglądaniem już tu na ziemi, co jest oczywiste, bo przecież jest Matką Syna
Bożego i Boga ogląda codziennie bez ograniczeń. Nie ma w Niej wątpliwości, nie
ma cienia niedowierzania, czy zniechęcenia. Ale też to zachowanie od grzechu i
od konsekwencji grzechu pierworodnego ma głębiej idące znaczenie.
Jakie są
bowiem -dla innych ludzi- konsekwencje grzechu pierworodnego? W dalszej części
dzisiajszego pierwszego czytana z Księgi Rodzaju mamy:
Do
niewiasty Bóg powiedział: «Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem
twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi
będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą».
-
Maryja jest od tego wolna
Ona, jako
dziewicza Matka, nie wzdycha i nie kieruje swych pragnień ku mężowi, on nad Nią
nie panuje. Ona nie rodzi w bólach. Jej macierzyństwo nie jest macierzyństwem
porównywalnym z kobietami, które rodzą ze wszystkimi konsekwencjami grzechu
pierworodnego. Jej Macierzyństwo jest zachowane od konsekwencji grzechu
pierworodnego, Jej Macierzyństwo jest święte, tak jak i całe Jej życie.
Do
mężczyzny zaś Bóg rzekł: „Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś
z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść –
przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od
niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset
będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał
zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!”
(Rdz 3,16-19)
-
Maryja jest od tego wolna
Ona nie musi cierpieć
fizycznie, w trudzie zdobywać pożywienia, chorować, umierać ... naturalną
konsekwencją dogmatu o Niepokalanym Poczęciu jest dogmat o Wniebowzięciu
ogłoszony przez papieża Piusa XII w 1950 roku. Nie jest wolna od niedogodności
życia codziennego, ale nie są one -jak dla innych- karą, ciężarem, czy
uciążliwością. Nie cierpi fizycznie, chociaż cierpi psychicznie i duchowo wraz
ze swoim Synem w czasie Jego konania na krzyżu, ale to cierpienie nie jest karą
za grzech, ani konsekwencja grzechu pierworodnego, jest cieprieniem (tak jak i
w przypadku Jezusa) odkupieńczym. Dlatego pojawia się nowy Jej tytuł:
„coredemptrix” i proponowany w związku z tym nowy, piąty dogmat maryjny o
„Maryi Współodkupicielce”.
Do Maryi odnoszą się w
sposób najdoskonalszy także słowa drugiego dzisiejszego czytania:
„ ... w Chrystusie bowiem Bóg wybrał Maryję przez założeniem świata, aby była święta i nieskalana przed Jego obliczem. Z
miłości przeznaczył Ją dla
siebie, według postanowienia swej
woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył Ją w Umiłowanym. W
Nim Maryja dostąpiła udziału, z góry przeznaczana zamiarem Tego, który dokonuje
wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli po to, aby istniała ku chwale Jego majestatu”
(por. Ef 1,3 nn). I Maryja istnieje ku chwale Majestatu Bożego.
Czyż Bóg w swej
Wszechmocy nie mógł tego uczynić dla Matki swojego Syna? Czyż nie mógł Jej
obdarzyć tymi łaskami, które przygotowuje dla nas w życiu przyszłym, po
zmartwychwstaniu?
A swoją drogą kiedy się
tak dogłębnie przemyśli nauczanie i dogmaty Kościoła, to układają się one w
niezwykle zborną i logiczną całość. I nie ma w tym nic dziwnego, bo wiara nie
jest anty racjonalna, czy alogiczna, bo za nią stoi Najwyższy Rozum, objawiający
się w sposób całkowicie rozumny, chociaż czasmi trudny do pojęcia dla naszego
małego, zdeprawowanego rozumu.
***************************************
Homilia III - Czy czcimy boginię?
Dlaczego Kościół
Katolicki nie pozwala na święcenia kapłańskie kobiet, a jednocześnie czci
Maryję? Czy kult Maryjny w Polsce nie przybiera form idolatrii? Czy przypadkiem
nie kładziemy zbyt przesadzonego akcentu na rolę Maryi w dziele Zbawienia? Jaki
jest w końcu stosunek Kościoła katolickiego do roli i miejsca kobiety w
Kościele i w społeczeństwie? Takie i tym podobne pytania można mnożyć.
Wszystkie święta maryjne jakie mamy w kalendarzu liturgicznym (a jest ich
sporo) podkreślają na pewno jedno: Bóg chcąc zbawić człowieka wybrał
najbardziej ludzką drogę do człowieka, drogę przez człowieka, przez Maryję. Bóg
narodził się między ludźmi w najbardziej ludzki sposób, obierając sobie za
Matkę właśnie kobietę, Maryję. Ale jednocześnie droga człowieka do Boga prowadzi
przez Maryję lub raczej może być uskuteczniona właśnie z Nią, z Maryją, wybraną
spośród ludzi. Idziemy do Boga mając u boku Matkę, która nas do Chrystusa
niezawodnie prowadzi. Ten wybór ma wiele konsekwencji i może być zrozumiany
jedynie w Boskiej perspektywie. Zapowiedziany już "u początków" w
Księdze Rodzaju, głoszony przez proroków i wspominany przez św. Łukasza w
dzisiejszej Ewangelii, jest realizacją Bożych planów i Bożej drogi do
człowieka. Jest jednocześnie najlepszym drogowskazem na drodze człowieka do
Boga. Słowa Maryi "Fiat mihi secundum verbum tuum"
pozostaną na pewno dla wszystkich pokoleń niedoścignionym wzorcem, a
jednocześnie zachętą do naśladowania Tej, Która w pokorze i uległości wobec
woli Bożej stała się Matką wszystkich dzieci Bożych.
Nie, na pewno nie czcimy
bogini! Na pewno nie uprawiamy idolatrii! Czcimy i szanujemy Matkę, Która
pokazuje nam najlepszą drogę do Chrystusa, Która w swej pokorze i
bezgrzeszności, wierze i zaufaniu sama jest najwspanialszym Dzieckiem Bożym.
Nie czcimy bogini, nie uprawiamy idolatrii. Jedna spośród nas, przez Boga
wybrana nadal pośród nas pozostaje, nie jako kapłanka, nie jako bogini, ale
właśnie jako Matka. Może to jest najpiękniejsze powołanie kobiety i jej
najwspanialsza samorealizacja?
A dlaczego Kościół nie
święci kobiet? Na to pytanie mogę odpowiedzieć również pytaniem: A dlaczego
Jezus nie uczynił swojej Matki kapłanką, ale wybrał dwunastu mężczyzn? Na pewno
nie dlatego, że nie chciał się narażać współczesnym. W tylu innych sprawach się
naraził ... Może chciał nam pokazać, że powołanie kobiety inaczej się realizuje
i inne ma wymiary? Tylko, że my tego nie rozumiemy, bo przecież zawsze i we
wszystkim chcemy poprawiać samego Pana Boga. A co nam z tego wychodzi ...?
***************************************
Homilia IV - Piękno Nowego Stworzenia …
Święto Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Maryi Panny ukazuje nam nie tylko niezwykły (dla nas
grzeszników) fakt zachowania Maryi od zmazy wszelkiego grzechu. Ukazuje nam ono
również to, ze Bóg właśnie takimi -bez grzechu- nas stworzył. Taki był zamiar i
Boga, że „wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i
nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,4). Stan Łaski Uświęcającej, jaki Bóg
w cudowny sposób zachował w Maryi był stanem pierwszych rodziców po stworzeniu.
Jest on zarazem naturalnym stanem do jakiego zostaliśmy stworzeni i powołani „Z
miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa
Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski”
(Ef 1,5-6). Wszystko co Bóg stworzył było „bardzo dobre” (Rodz. 1,31). Ale jest
to zarazem i nasze ostateczne przeznaczanie, nasza ostateczna przyszłość, jak
mówi św. Paweł w cytowanym liście do Efezjan: „z góry (jesteśmy)
przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej
woli po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu” (Ef 1,12).
W Maryi objawia się w
całej doskonałości piękno Bożego stworzenia, które ma istnieć „ku chwale
Jego majestatu”. W Niej Bóg ukazuje nam zarazem nasze pochodzenie, ale i
nasze przeznaczenie. Słusznie więc Maryja nazywana jest „nową Ewą”. Od Niej
bowiem rozpoczyna się nowa era w dziejach ludzkości, Ona (zachowana od zmazy
grzechu) ma porodzić Nowego Adama, Jezusa Chrystusa, Boga-Człowieka, Który ma
„odnowić oblicze ziemi” (Ps 104,30) i wszystkich „do Boga przyprowadzić”
(1 P 3,18).
Dlatego też dzisiejsza
Liturgia Słowa zawiera czytanie z Księgi Rodzaju, a którym odnajdujemy pierwszą
zapowiedź nowego stworzenia, pokonania grzechu i Szatana, który zwiódł
pierwszych rodziców i doprowadził ludzkość do upadku. Jak bowiem Ewa przez
swoje nieposłuszeństwo -zwiedziona podstępem Szatana- otworzyła dla ludzkości
bramy grzechu i śmierci, tak Maryja-Nowa Ewa przez swoje posłuszeństwo i pokorę
otwiera dla ludzkości nową erę przyjmując propozycję Boga i otwierając się na
Jego działanie. Przez Nią ma na świat przyjść sam Bóg, aby dokonać Nowego
Stworzenia. Zgodnie z zapowiedzią dokonaną w raju, Jej Potomstwo ma
„zmiażdżyć głowę węża”, i otworzyć nam
wszystkim bramy utraconego raju. Jest więc rzeczywiście Niepokalane Poczęcie
Maryi początkiem nowego stworzenia i punktem zwrotnym w historii ludzkości.
Aby jednak w tym „nowym
stworzeniu” uczestniczyć trzeba nam od Maryi uczyć się posłuszeństwa i pokory,
zaufania i wiary, rozpoznawania i szukania jedynie woli Bożej w codzienności.
Chrystus, Który taką właśnie wybrał drogę, że przez Niepokalaną wszedł w
historię ludzkości chce nas wszystkich do Ojca doprowadzić „abyśmy byli
święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1,4).
***************************************
Homilia
V- 8 grudnia – Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny
Jak
co roku w dniu 8 grudnia oddajemy cześć tej, Która przez samego Boga wybrana
została na Niepokalaną Matkę Jego Jednorodzonego Syna Jezusa Chrystusa. Z faktu
Macierzyństwa Maryi wypływają Jej inne tytuły i zaszczyty. Wydaje się logicznie
niesprzeczne (niezaprzeczające w niczym ludzkiemu rozumowi) i teologicznie
uzasadnione, aby ta Która miała zostać Matką Syna Bożego była zachowana od
wszelkiej zmazy grzechowej i jako Przeczysta i Niepokalana mogła porodzić
Zbawiciela świata. Nie jest to ani Jej zasługa, ani przyrodzona właściwość, ale
przywilej i szczególna łaska Boża. I to właśnie stwierdził w konstytucji
apostolskiej Ineffabilis Deus ex
cathedra (czyli nieomylnie) Papież Pius IX w dniu 8 grudnia 1854 roku: „ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka,
która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego
poczęcia, na podstawie szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą
przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego — została
zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą
przez Boga objawioną, i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez
wahania wierzyć”.
Ciekawym
są dwa fakty; pierwszy, że Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny
czczone było w kościele już od XV wieku, i drugi to fakt, że Papież Pius IX już
w 1849 roku rozesłał list do wszystkich biskupów, by rozpoznać jak szeroka i
głęboka jest pobożność i wiara w Niepokalane Poczęcie oraz by zapytać, czy
księża oraz lud pragną ogłoszenia dogmatu. Stosunkiem 546 do 56 głosów biskupi
poparli dogmat. Te dwa fakty pokazują, że niepokalane poczęcie Najświętszej
Dziewicy było prawdą wiary obecną już w liturgii Kościoła i w tzw. sensus
fidei – wyczuciu wiernych, którzy oddawali Jej cześć jako Przeczystej
Dziewicy wolnej od wszelkiego -nawet cienia- grzechu. Papież Pius IX nie
ogłosił więc niczego nowego, niczego co nie byłoby znane i uznane w wiekach
poprzednich. On tylko ogłosił to jako dogmat wiary, jako prawdę teologicznie
pewną i nieomylną.
Jakie są konsekwencje teologiczne, moralne i duszpasterskie dogmatu o
Niepokalanym Poczęciu?
Maryja, jest zapowiedzią
nowego stworzenia, jest pierwszą spośród rodzaju ludzkiego, Która spina wielką
klamrą stworzenie człowieka u początku czasów i nowe stworzenie, jakie dokonuje
się przez odkupieńczą mękę i śmierć Jezusa Chrystusa. Na początku Bóg stworzył
człowieka bez grzechu w stanie Łaski Uświęcającej, w stanie doskonałej
przyjaźni i harmonii życia z Nim samym i całą naturą. Przez grzech pierworodny
człowiek zniszczył w sobie Łaskę Uświęcającą i zerwał przyjaźń z Bogiem.
Zniszczył też harmonię całego stworzenia i natury. W Liście do Rzymian św.
Paweł pisze: „Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów
Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale
ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, że również i ono zostanie
wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci
Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach
rodzenia.” (Rz 8:19-22) Maryja jest właśnie tą, Która jako pierwsza
uczestniczy w wolności (od grzechu) i chwale dzieci Bożych. Jest jednocześnie
zapowiedzią tego co dokona się przy końcu czasów, a więc odrodzenia pierwotnej
doskonałości, nowego stworzenia do wolności i uczestnictwa w chwale Bożej.
Nie była to Jej zasługa,
ale Pan Bóg doskonale wiedział, że Jej „fiat”, przystanie na wolę Bożą,
uległość Bogu we wszystkim będzie wyrazem Jej wolnej woli i przeciwieństwem
nieposłuszeństwa pierwszych rodziców. A dla nas jest to wzór doskonałej
współpracy z łaską Bożą. Ona pokazuje nam piękno nowego stworzenia, czyli naszą
przyszłość, nasze ostateczne spełnienie, ale i drogę jaka do tego nowego
stworzenia prowadzi.
W Maryi nie czcimy
bogini. Jest ona człowiekiem, ale też jest pełnym człowiekiem, takim jakim Bóg
go stworzył „na początku”, bez grzechu, niepokalanym i w całkowitej wolności
wybierającym to, co dla niego najlepsze czyli Wolę Bożą.