Ap
11,19a. 12,1.3-6a.10ab
Potem Świątynia
Boga w niebie się otwarła i wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta
obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd
dwunastu. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający
siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego
zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed
mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. I porodziła
syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało
porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię,
gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w
niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego
Pomazańca.
PSALM RESPONSORYJNY
Jdt 13,18bcda.19-20
Refren: Tyś
wielką chlubą naszego narodu.
Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego
spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi,
i niech będzie błogosławiony Pan Bóg,
Stwórca nieba i ziemi.
Twoja ufność nie zatrze się aż na wieki
w sercach ludzkich wspominających moc Boga.
Niech Bóg to sprawi,
abyś była wywyższona na wieki.
Kol
1,12-16
Z radością
dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w
światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego
umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów. On jest
obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim
zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty
widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy
Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
Alleluja, alleluja, alleluja
Jezus powiedział do ucznia: „Oto Matka twoja”,
i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Alleluja, alleluja, alleluja
J
19,25-27
A obok krzyża
Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i
Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia,
którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do
ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Królowa?
A co to znaczy?
•
Konstytucja 3 Maja z 1791 roku, a w rok później liberum veto i Targowica,
•
Śluby Króla Jana Kazimierza, Częstochowa, kult Maryjny i w pewnym okresie
najbardziej pijacki naród w Europie, (na szczęście obecnie już kilka innych
narodów nas wyprzedza, ale to wcale nie znaczy, że w Polsce nie ma pijaków),
•
"Boże coś Polskę ... " śpiewane z głębokim przekonaniem w czasach
komuny i jakoś tak szybko o tym zapomnieliśmy, że wrócił nam Ojczyznę wolną, bo
sami poddajemy ją w niewolę przez nasze elekcje i wybory,
•
Pielgrzymki na Jasną Górę i nasze narodowe przywary i grzechy,
•
Papież - syn Polskiego Narodu i nasze życie moralne i codzienne dalekie od
przykazań i od Boga,
•
Maryja - Królową Polski i tak niewielu przejmujących się Jej słowami:
"Uczyńcie cokolwiek mój Syn wam powie!"
Jesteśmy narodem pełnym
sprzeczności. Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski? Czyżby była to tylko
okazja do jeszcze jednego dnia wolnego w pracy?
A Europa patrzy na Polskę z
nadzieją, że nasza religijność pomoże im odnaleźć to co zagubili w swoim
dobrobycie ... Czy Polska rzeczywiście nie ma takiej właśnie misji do
spełnienia? Czy nie po t o, Maryja została ogłoszona za Królową Polski, aby dać
współczesnej spoganizowanej Europie na powrót Chrystusa?
A może warto przypomnieć, że Polski
Papież przez prawie 27 lat swego pontyfikatu stale wskazywał na Jej szczególną
rolę w życiu Kościoła i naszego Narodu. Jego „TOTUS TUUS” – Cały Twój mogłby
przecież być hasłem życia każdego Polaka.
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI, MÓDL SIĘ ZA NAMI
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI, BĄDŹ MOCĄ TWOJEGO LUDU
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI - nie pozwól abyśmy się stali królestwem zła, egoizmu, pychy, zdrady,
niemoralności i szatana!
Dzień 3
Maja jest dla nas Polaków dniem
szczególnym. W tym dniu w sposób wyjątkowo uroczysty wołamy do Maryi słowami
modlitwy: Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko....
Nasza narodowa historia od swych początków związana jest z kultem Maryi. Już w
czasach Mieszka
I w Gnieźnie została wzniesiona pierwsza
świątynia pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Z XIII wieku
pochodzi hymn rycerstwa polskiego Bogurodzica. O szczególnej więzi
łączącej Polaków z Maryją mówią również wieki niełatwej historii narodu.
Wzywając Jej imienia, ruszali w bój nasi rycerze pod Grunwaldem. Jej
szczególnej opieki naród doświadczył, gdy potop szwedzki zalewał polską ziemię,
to w Jej Jasnogórskim domu naród czuł się wolny podczas długiej nocy zaborczej
niewoli, to w niej polskie wojsko szukało nadziei broniąc dopiero co odzyskanej
niepodległości Ojczyzny w roku 1920. To o Królowej Polski mówił hitlerowski okupant, że gdy wszystkie światła dla Polski
zgasły, pozostała jeszcze Święta z Jasnej Góry. To przy Niej stając,
udręczony totalitarnym systemem powojennych lat, naród nie tracił ducha.
Jest rzeczą znamienną, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej
Polski, związała się z dniem 3 maja. W roku 1656 król Jan Kazimierz powierzył Matce Bożej Koronę Polską, a później, w Konstytucji 3 Maja z 1791
roku, tytuł ten został potwierdzony
przez Polski Sejm. Ten dzień przy końcu XVIII stulecia połączył w sobie u
naszych praojców świadomość największego zagrożenia z poczuciem koniecznej
przemiany. Naród przeszedł przez grób. Przez 150 lat trwała niewola, w
czasie której Polacy uświadamiali sobie, że jest Ktoś, kto ma za sobą
doświadczenie grobu; że Ten, który przeszedł przez grób - Jezus Chrystus - stał
się Zwiastunem Zmartwychwstania. Naród czuł, że historyczny cios - niewola
zadana prawie nazajutrz po wielkiej Reformie 3 Maja - jest krzywdą; że w imię
sprawiedliwości, w imię ładu i moralności, po doświadczeniu grobu musi przyjść
zmartwychwstanie.
Dziś
Polsce nie grozi już niewola,
jak przed wiekami. Dziś toczy się walka o ducha narodu, o wierność
wartościom, które ukształtowały polską tożsamość. Odkąd Polska przez przyjęcie
chrztu weszła w krąg kultury chrześcijańskiego Zachodu, wraz z innymi narodami
Europy staliśmy się współtwórcami, a zarazem dziedzicami jej bogatej historii i
kultury. Dziś kiedy Europa coraz bardziej jednoczy się pod względem ekonomicznym
i politycznym, trzeba szczególnej troski, by nie zatracić cennego dziedzictwa
duchowego, które ją uformowało.
Nie wystarczy, aby Europa była wspólnym rynkiem, przestrzenią, po której
można się swobodnie przemieszczać. Zjednoczenie Europy musi opierać się o
wartości, które wyrastają z korzeni naszej cywilizacji, takie jak: pojednanie,
pokój, solidarność, sprawiedliwość i wolność, A PRZEDE WSZYSTKIM WIERNOŚĆ
NASZYM CHRZEŚCIJAŃSKIM KORZENIOM!
W tej wielkiej pracy, która stoi przed jednoczącym się kontynentem, nie
może zabraknąć wkładu Polaków. To, czym Polska może i powinna usłużyć
Europie i światu, to włączenie się w odbudowywanie wspólnoty ducha, opartej
na wierności Ewangelii we własnym domu. Nasz naród, który tak wiele wycierpiał
w przeszłości, a szczególnie w okresie II wojny światowej, ma dziś do
zaofiarowania Europie wkład kulturowy budowany na chrześcijańskich wartościach.
Znajduje to swój wyraz nie tylko w praktykach religijnych znacznej części
społeczeństwa, lecz również w konkretnych postawach ludzi zajmujących się
życiem publicznym - polityków, ekonomistów, dziennikarzy, ludzi nauki i sztuki.
Jako naród będący dziedzicem kultury europejskiej nie możemy obojętnie
przyglądać się procesom zachodzącym na naszym kontynencie. Gdy Europa na nowo szuka
swojej tożsamości, chrześcijanie w Polsce, którzy z mandatu Chrystusa powołani
są do jednania wszystkich ludzi bez względu na ponoszone ofiary, powinni
widzieć w tym wyzwanie dla siebie.
Wpatrzeni w trzecie tysiąclecie, stajemy przed Maryją, Królową Polski,
prosząc Ją o opiekę nad naszym narodem, byśmy nie zapomnieli i nie zmarnowali
tego, co minione pokolenia naszych rodaków wypracowały i czego za wielką cenę
nie jeden raz w historii broniły.
• oczy świata są zwrócone na Polskę
Wielu
intelektualistów chrześcijańskich na Zachodzie wiąże z Polską i jego
katolicyzmem duże nadzieje.
Pozostają
oni pod wrażeniem rozmachu pontyfikatu Jana Pawła II ale i Jego ostatniej
kanonizacji i rozumują następująco: Papież nie wziął się znikąd, uformowała go
określona tradycja religijna i kulturowa, i w tradycji tej musi tkwić spory
potencjał duchowy, skoro wydała ona tak wybitną jednostkę. Jeden z czołowych
intelektualistów amerykańskich, redaktor naczelny pisma „First Things”, Richard
Neuhaus uważa, że impuls do nowej ewangelizacji Europy wyjdzie właśnie z
Polski. Podobnie uważa też rektor uniwersytetu w Pampelunie w Hiszpanii, zaś nieżyjący
już brat Roger, założyciel protestanckiej wspólnoty Taize, powiedział wprost:
„Wiosna Kościoła wyjdzie z Polski”. Papież Franciszek, w swoim niedawnym
wystąpieniu telezizyjnym podziękował Poalkom za Papieża Jana Pawła, za świętego
Jana Pawła.
A gdzie my naprawdę
jesteśmy?
O
to bowiem prosił Papież, o to się modlił dla Polski, o mądre zagospodarowanie
wolności, o to abyśmy umieli dać światu, to czego mu obecnie najbardziej
brakuje.
Kard.
G. Danneels – prymas Belgii zapytany o to, jak Polska może ustrzec się losu
zlaicyzowanej i pogańskiej Europy Zachodniej mówi:
Sekularyzacja poprzez praktyczny
konsumpcjonizm jest nawet bardziej niebezpieczna od teoretycznego,
komunistycznego ateizmu. Wy przeżyliście już ów teoretyczny i komunistyczny
ateizm, ale !!! Musicie uważać, aby nie
paść ofiarą demonów bogacenia się. Bogactwo bowiem generuje pełną pychy i
zarozumiałości samowystarczalność. A to właśnie, pyszne poczucie
samowystarczalności; jest największym niebezpieczeństwem dla chrześcijanina i
jego wolności.
To
wszystko, to tylko myśli, jakie przychodzą mi w tym dniu szczególnym, kiedy
świętujemy odzyskanie niepodległości, kiedy mówimy o wolności. Trzeba abyśmy tę
wolność naprawdę głęboko i z mądrością umieli przeżywać, abyśmy nie popadli w
karykaturę wolności, w jej zaprzeczenie, jakim jest o wiele większe, wewnętrzne
zniewolenie ducha.
Może więc warto przemyśleć głęboko słowa św. Pawła zacytowane na początku:
„Do wolności wyswobodził nas Chrystus.
Tylko
nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału,
wręcz
przeciwnie,
miłością
ożywieni
służcie
sobie wzajemnie!”
• Konstytucja 3 Maja z 1791 roku, a
w rok później liberum veto i Targowica,
• Śluby Króla Jana Kazimierza,
Częstochowa, kult Maryjny i w pewnym okresie najbardziej pijacki naród w
Europie, (na szczęście obecnie już kilka innych narodów nas wyprzedza, ale to
wcale nie znaczy, że w Polsce nie ma pijaków),
• "Boże coś Polskę ... "
śpiewane z głębokim przekonaniem w czasach komuny i tak szybko tym
zapomnieliśmy, że wrócił nam Ojczyznę wolną, bo sami poddajemy ją w niewolę
przez nasze elekcje i wybory,
• Pielgrzymki na Jasną Górę i nasze
narodowe przywary i grzechy,
• Papież - syn Polskiego Narodu i
nasze życie moralne i codzienne dalekie od przykazań i od Boga,
• Maryja - Królową Polski i tak
niewielu przejmujących się Jej słowami: "Uczyńcie cokolwiek mój Syn wam
powie!"
Jesteśmy narodem pełnym
sprzeczności. Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski? Czyżby była to tylko
okazja do jeszcze jednego dnia wolnego w pracy?
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI MÓDL SIĘ ZA NAMI
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI BĄDŹ MOCĄ TWOJEGO LUDU
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI - nie pozwól abyśmy się stali królestwem zła, egoizmu, pychy, zdrady,
niemoralności i szatana!
Nie wolno też zapomnieć i o tym, że
Maryja Królowa Polski, to także Matka Ukrzyżowanego, Która całym swoim życiem
na Syna wskazuje.
Dzień 3
Maja jest dla nas Polaków dniem
szczególnym. W tym dniu w sposób wyjątkowo uroczysty wołamy do Maryi słowami
modlitwy: Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko....
Nasza narodowa historia od swych początków związana jest z kultem Maryi. Już w
czasach Mieszka
I w Gnieźnie została wzniesiona pierwsza świątynia
pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Z XIII
wieku pochodzi hymn rycerstwa polskiego Bogurodzica.
O szczególnej więzi łączącej Polaków z Maryją mówią również wieki niełatwej
historii narodu. Wzywając Jej imienia, ruszali w bój nasi rycerze pod Grunwaldem.
Jej szczególnej opieki naród doświadczył, gdy potop szwedzki zalewał polską
ziemię, to w Jej Jasnogórskim domu naród czuł się wolny podczas długiej nocy
zaborczej niewoli, to w niej polskie wojsko szukało nadziei broniąc dopiero co
odzyskanej niepodległości Ojczyzny w roku 1920. To o Królowej Polski mówił hitlerowski okupant, że gdy wszystkie
światła dla Polski zgasły, pozostała jeszcze Święta z Jasnej Góry. To przy
Niej stając, udręczony totalitarnym systemem powojennych lat, naród nie tracił
ducha.
Jest rzeczą znamienną, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej
Polski, związała się z dniem 3 maja. W roku 1656 król Jan Kazimierz powierzył Matce Bożej Koronę Polską, a później, w Konstytucji 3 Maja z 1791
roku, tytuł ten został potwierdzony
przez Polski Sejm. Ten dzień przy końcu XVIII stulecia połączył w sobie u
naszych praojców świadomość największego zagrożenia z poczuciem koniecznej
przemiany. Naród przeszedł przez grób. Przez 150 lat trwała niewola, w
czasie której Polacy uświadamiali sobie, że jest Ktoś, kto ma za sobą
doświadczenie grobu; że Ten, który przeszedł przez grób - Jezus Chrystus - stał
się Zwiastunem Zmartwychwstania. Naród czuł, że historyczny cios - niewola
zadana prawie nazajutrz po wielkiej Reformie 3 Maja - jest krzywdą; że w imię
sprawiedliwości, w imię ładu i moralności, po doświadczeniu grobu musi przyjść
zmartwychwstanie.
Dziś
Polsce nie grozi już niewola,
jak przed wiekami. Dziś toczy się walka o ducha narodu, o wierność
wartościom, które ukształtowały polską tożsamość. Odkąd Polska przez przyjęcie
chrztu weszła w krąg kultury chrześcijańskiego Zachodu, wraz z innymi narodami
Europy staliśmy się współtwórcami, a zarazem dziedzicami jej bogatej historii i
kultury. Dziś kiedy Europa coraz bardziej jednoczy się pod względem
ekonomicznym i politycznym, trzeba szczególnej troski, by nie zatracić cennego
dziedzictwa duchowego, które ją uformowało.
Nie wystarczy, aby Europa była wspólnym rynkiem, przestrzenią, po której
można się swobodnie przemieszczać. Zjednoczenie Europy musi opierać się o
wartości, które wyrastają z korzeni naszej cywilizacji, takie jak: pojednanie,
pokój, solidarność, sprawiedliwość i wolność.
W tej wielkiej pracy, która stoi przed jednoczącym się kontynentem, nie
może zabraknąć wkładu Polaków. To, czym Polska może i powinna usłużyć
Europie i światu, to włączenie się w odbudowywanie wspólnoty ducha, opartej
na wierności Ewangelii we własnym domu. Nasz naród, który tak wiele wycierpiał
w przeszłości, a szczególnie w okresie II wojny światowej, ma dziś do zaofiarowania
Europie wkład kulturowy budowany na chrześcijańskich wartościach. Znajduje to
swój wyraz nie tylko w praktykach religijnych znacznej części społeczeństwa,
lecz również w konkretnych postawach ludzi zajmujących się życiem
publicznym - polityków, ekonomistów, dziennikarzy, ludzi nauki i sztuki.
Jako naród będący dziedzicem kultury europejskiej nie możemy obojętnie
przyglądać się procesom zachodzącym na naszym kontynencie. Gdy Europa na nowo
szuka swojej tożsamości, chrześcijanie w Polsce, którzy z mandatu Chrystusa
powołani są do jednania wszystkich ludzi bez względu na ponoszone ofiary,
powinni widzieć w tym wyzwanie dla siebie.
Wpatrzeni w trzecie tysiąclecie, stajemy przed Maryją, Królową Polski,
prosząc Ją o opiekę nad naszym narodem, byśmy nie zapomnieli i nie zmarnowali
tego, co minione pokolenia naszych rodaków wypracowały i czego za wielką cenę
nie jeden raz w historii broniły.
• oczy świata są zwrócone na Polskę
Wielu
intelektualistów chrześcijańskich na Zachodzie wiąże z Polską i jego katolicyzmem
duże nadzieje.
Pozostają
oni pod wrażeniem rozmachu pontyfikatu Jana Pawła II i rozumują następująco:
Papież nie wziął się znikąd, uformowała go określona tradycja religijna i
kulturowa, i w tradycji tej musi tkwić spory potencjał duchowy, skoro wydała
ona tak wybitną jednostkę. Jeden z czołowych intelektualistów amerykańskich,
redaktor naczelny pisma „First Things”, Richard Neuhaus uważa, że impuls do
nowej ewangelizacji Europy wyjdzie właśnie z Polski. Podobnie uważa też rektor
uniwersytetu w Pampelunie w Hiszpanii, zaś brat Roger, założyciel
protestanckiej wspólnoty Taize, powiedział wprost: „Wiosna Kościoła wyjdzie z
Polski”.
A gdzie my naprawdę
jesteśmy?
O
to bowiem prosił Papież, o to się modlił dla Polski, o mądre zagospodarowanie
wolności, o to abyśmy umieli dać światu, to czego mu obecnie najbardziej
brakuje.
Kard.
G. Danneels – prymas Belgii zapytany o to, jak Polska może ustrzec się losu
zlaicyzowanej i pogańskiej Europy Zachodniej mówi:
Sekularyzacja poprzez praktyczny
konsumpcjonizm jest nawet bardziej niebezpieczna od teoretycznego,
komunistycznego ateizmu. Wy przeżyliście już ów teoretyczny i komunistyczny
ateizm, ale !!! Musicie uważać, aby nie
paść ofiarą demonów bogacenia się. Bogactwo bowiem generuje pełną pychy i
zarozumiałości samowystarczalność. A to właśnie, pyszne poczucie
samowystarczalności; jest największym niebezpieczeństwem dla chrześcijanina i
jego wolności.
To
wszystko, to tylko myśli, jakie przychodzą mi w tym dniu szczególnym, kiedy
świętujemy odzyskanie niepodległości, kiedy mówimy o wolności. Trzeba abyśmy tę
wolność naprawdę głęboko i z mądrością umieli przeżywać, abyśmy nie popadli w
karykaturę wolności, w jej zaprzeczenie, jakim jest o wiele większe, wewnętrzne
zniewolenie ducha.
Może więc warto przemyśleć głęboko słowa św. Pawła zacytowane na początku:
„Do wolności wyswobodził nas Chrystus.
Tylko
nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału,
wręcz
przeciwnie,
miłością
ożywieni
służcie
sobie wzajemnie!”
•
Konstytucja 3 Maja z 1791 roku, a w rok później liberum veto i Targowica,
• Śluby Króla Jana Kazimierza,
Częstochowa, kult Maryjny i w pewnym okresie najbardziej pijacki naród w
Europie, (na szczęście obecnie już kilka innych narodów nas wyprzedza, ale to
wcale nie znaczy, że w Polsce nie ma pijaków),
• "Boże coś Polskę ... "
śpiewane z głębokim przekonaniem w czasach komuny i tak szybko tym
zapomnieliśmy, że wrócił nam Ojczyznę wolną, bo sami poddajemy ją w niewolę
przez nasze elekcje i wybory,
• Pielgrzymki na Jasną Górę i nasze
narodowe przywary i grzechy,
• Papież - syn Polskiego Narodu i
nasze życie moralne i codzienne dalekie od przykazań i od Boga,
• Maryja - Królową Polski i tak
niewielu przejmujących się Jej słowami: "Uczyńcie cokolwiek mój Syn wam
powie!"
Jesteśmy narodem pełnym
sprzeczności. Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski? Czyżby była to tylko
okazja do jeszcze jednego dnia wolnego w pracy?
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI MÓDL SIĘ ZA NAMI
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI BĄDŹ MOCĄ TWOJEGO LUDU
MARYJO - KRÓLOWO
POLSKI - nie pozwól abyśmy się stali królestwem zła, egoizmu, pychy, zdrady,
niemoralności i szatana!
Najpierw rok 1656, kiedy to w
katedrze lwowskiej, po okresie potopu, król Jan Kazimierz ogłosił Maryję
Królową Korony Polskiej. Możemy sięgnąć do naszej powojennej historii i roku
1946. Wówczas na Jasnej Górze kardynałowie August Hlond i Adam Sapieha
powierzyli opiece Najświętszemu Sercu Maryi Naród Polski. Dwadzieścia lat
później, ustami Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, został
wypowiedziany akt oddania się Bogarodzicy w niewolę za wolność Kościoła w
Polsce i na świecie. Bez wątpienia są to momenty dla naszej polskiej tożsamości
ważne. Do nich nie raz powracał w swoich homiliach i przemówieniach Jan Paweł
II, wypowiadając słowa zawierzenia Maryi całego Kościoła i Polski. Po raz
ostatni na naszej ziemi, zrobił to w Kalwarii Zebrzydowskiej, w sierpniu 2002
roku:
Tobie oddaję
wszystkie owoce mojego życia i posługi.
Tobie zawierzam
losy Kościoła;
Tobie polecam mój
naród.
Konstytucja
3 Maja
Ustawa Rządowa, czyli Konstytucja
3 Maja, była drugą na świecie, a pierwszą w Europie ustawą zasadniczą.
Uchwalona na Sejmie Czteroletnim w 1791 roku przez stronnictwo patriotyczne
jako rezultat kompromisu ze stronnictwem królewskim, była wynikiem dążeń do
naprawy stosunków wewnętrznych w Rzeczpospolitej po I rozbiorze, ustalając
podstawy ustroju nowożytnego w Polsce.
Uznając, iż los nas wszystkich od
ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim
doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady, a chcąc korzystać z
pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej chwili, która nas
samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów, ceniąc drożej
nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję polityczną, niepodległość zewnętrzną
i wolność wewnętrzną narodu, którego los w ręce nasze jest powierzony, chcąc
oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń
zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas namiętności sprawować mogą, dla dobra
powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej
granic, z największą stałością ducha niniejszą konstytucję uchwalamy i tę
całkowicie za świętą, za niewzruszoną deklarujemy, dopóki by naród w czasie
prawem przepisanym wyraźną wolą swoją nie uznał potrzeby odmienienia w niej
jakiego artykułu. Do której to konstytucji dalsze ustawy sejmu teraźniejszego
we wszystkim stosować się mają.
I. Religia panująca
Religią narodową panującą jest i
będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od
wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami
apostazji. Że zaś taż sama wiara święta przykazuje nam kochać bliźnich naszych,
przeto wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania pokój w wierze i opiekę
rządową winniśmy. I dlatego wszelkich obrządków i religii wonlość w krajach
polskich podług ustaw krajowych warujemy
Dzisiejsza Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski
Głównej patronki Polski jest nam Polakom szczególnie bliska, przez Jasną
Górę i śluby króla Jana Kazimierza. Od
dnia 1 kwietnia 1656 roku Polska stała się urzędowo ogłoszonym królestwem
Maryi, oddała się pod Jej rządy. Każdy król miał być odtąd niejako Jej
regentem, sprawującym nad narodem rządy w Jej imieniu.
Jak piszą jednak historycy: „Niestety śluby króla Jana Kazimierza nie
zostały spełnione. Przyszły uciążliwe wojny: najazd Rakoczego (1657), wojna z
Rosją (1660-1667), abdykacja króla (1668), długotrwałe wojny z Turcją
(1672-1683), wojny domowe o tron polski, rządy Sasów i wreszcie 150 lat niewoli
pod trzema zaborami (1772-1918). Po uzyskaniu wolności (w 1918) Episkopat
Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod
wezwaniem „Królowej Polski". Papież Benedykt XV chętnie do tej prośby się
przychylił (1920). Tak więc przynajmniej jedno zobowiązanie zostało dotrzymane.
Zostało spełnione przyrzeczenie, jakie przed prawie trzema wiekami dał Jan
Kazimierz. Biskupi umyślnie zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby
podkreślić łączność nierozerwalną tego święta z sejmem czteroletnim, a
zwłaszcza z uchwaloną dnia 3 maja 1791 roku pierwszą konstytucją polską.
Wypełniła ona bowiem w swoich założeniach część ślubowań, jakie Jan Kazimierz
złożył przed obrazem matki Bożej w pamiętny dzień 1 kwietnia 1656 roku. Sejm
bowiem zobowiązywał się uroczyście wziąć pod opiekę lud polski i zaprowadzić
sprawiedliwość społeczną.”
A jak było później? Druga wojna
światowa i ponad 45 letnia komunizacja kraju, wybór Polaka na Papieża i Jego 7
pielgrzymek do Ojczyzny. I te niezwykłe słowa, które obrał za swoje apostolskie
motto: „Totus Tuus”. A w końcu 1989 i oficjalna zmiana ustroju ... I cisnące
się nieuchronnie pytanie: „Czy my rzeczywiście jako naród jesteśmy królestwem
Niepokalanej?” Warto być może co roku w tę Uroczystość zadawać sobie to
pytanie. Warto pytać nie ogólnie i ogólnikowo, nie w imieniu narodu, ale w
imieniu własnym: „czy ja jestem poddanym Niepokalanej?” Jakie są moje zadania i
zobowiązania wynikające z tego faktu, że Maryja od 1656 roku, a więc od 354 lat
jest Królową Polski? Oby śluby jasnogórskie Jana Kazimierza ponawiane i
powtarzane wielokrotnie nie pozostały tylko sentymentalnymi deklaracjami i
zapewnianiami.
Mam wrażenie, że gdzieś się chyba
pogubiliśmy w naszym prywatnym życiu codziennym, ale i społecznym i narodowym
właśnie dlatego, że odeszliśmy od ideału Królestwa Niepokalanej. Czy nie jest
tak, że życie nasze na różnych poziomach zdominował jakiś duchowy i moralny
marazm właśnie dlatego, że przestaliśmy poważnie traktować nasze narodowe i
osobiste zobowiązania wobec Boga? Czy nie jest tak dlatego, że wiara po raz
kolejny „zeszła do podziemia”, że stałą się sprawą wstydliwą, prywatną, że na
siłę wmówiono nam iż należy się jej wstydzić, że jest ona nienowoczesna i nie
na nasze czasy? Sprawiedliwość społeczna, którą sejm zobowiązał się w 1656 roku
zaprowadzić, budowana li tylko na
ludzkich fundamentach okazuje się ponownie tylko ułudą i mirażem bez
pokrycia. Okazuje się że jako Naród
oddany w opiekę Niepokalanej nie potrafimy powstać, bo zapomnieliśmy o naszej
Królowej, bo Ją na co dzień lekceważymy, odsuwamy w kąt, pozwalamy na obrażanie
Jej a nawet bardzo często sami Ją obrażamy. Czy nie czas, aby do Niej naprawdę
się zwrócić i naprawdę oddać nasze serca w Jej władanie?