20 października 2011

byłoby śmieszne gdyby nie było straszne ...

kiedyś opublikowałem taki oto post: ateizm …

Od zawsze było tak, że w sporach o wiarę chodziło nie tyle o samego Boga, co o człowieka i o jego własny obraz, jaki sobie stworzył. W wielu wypadkach chodzi nawet o coś bardziej przyziemnego, o miejsce człowieka, który wielokrotnie nie może znieść myśli, że jest ktoś większy od niego. Oświecenie w diaboliczny sposób wmówiło nam (czy też próbowało wmówić), że człowiek jest miarą wszystkiego i ostateczną instancją wszelkich sądów moralnych czy etycznych. Niestety tak nie jest, bo człowiek nie jest istotą doskonałą i tego rodzaju idealistyczny antropocentryzm prowadzi w prostej linii do relatywizmu i etyki dżungli, gdzie rację ma silniejszy, a słabsi muszą odpaść.

Tak więc ateizm propagujący humanizm, a więc rzekomo wartości ludzkie i przeciwstawiający je etyce czy moralności opartej o religię (i odwoływanie się do Boga jako fundamentu wszelkiej moralności) jest idealizmem zakładającym, że człowiek jest istotą doskonałą i zdolną zawsze zaakceptować najwznioślejsze wartości, nawet jeśli są one w absolutnej sprzeczności z jego prywatnymi interesami. I tu jest właśnie miejsce na ateizm, który zaprzecza już nie tylko istnieniu Boga, ale raczej jest ślepy na rzeczywista kondycję człowieka. Sartrowskie: „albo ja, albo Bóg, istnienie Boga urąga mojemu człowieczeństwu”, jest tego najdobitniejszym przykładem.

~ autor komory w dniu 3 październik 2007.

Oto jaką odpowiedź otrzymałem i jaka wywiązała się dyskusja:

Odpowiedzi:

1. “Niestety tak nie jest, bo człowiek nie jest istotą doskonałą i tego rodzaju idealistyczny antropocentryzm prowadzi w prostej linii do relatywizmu i etyki dżungli, gdzie rację ma silniejszy, a słabsi muszą odpaść.”

Proszę Pana o co panu chodzi? Szuka pan istoty doskonałej? Po co to Panu? Jak pan wierzy w Boga, to sobie pan może wierzyć. Nie słyszałem by za to skazywali na śmierć. Oczywiście słyszałem o takich co skazywali na śmierć dlatego że sami wierzyli w innego Boga. Lecz ateiści? Ateiści wierzących nie skazywali na śmierć. Wierzący natomiast ateistów tak. Zatem o co panu chodzi?

2. “amfitrion” ???? czyś Ty z konia spadł?

“… to sobie pan może wierzyć. Nie słyszałem by za to skazywali na śmierć. … Ateiści wierzących nie skazywali na śmierć.”??????

Większej bzdury w życiu nie czytałem! A te 80 milionów zamordowanych w gułagach za Stalina, a te ponad 200 milionów ukatrupionych w Chinach ?!?!?!? Że nie wspomnę o paru milionach katolików wyrżniętych w czasie Francuskiej Ateistycznej Rewolucji, rewolucji Meksykańskiej czy Hiszpańskiej. A wszystkie one były prowadzone w imię ateizmu i walki z Bogiem, walki z religijną moralnością i etyką. A za co ginę do dzisiaj ludzie w Chinach, na Kubie, w Korei Północnej, czy w Kambodży?? Jak śmiesz pleść takie bzdury: “to sobie pan może wierzyć. Nie słyszałem by za to skazywali na śmierć.” Wiara w Boga jest właśnie główną przyczyną największej ilości mordów popełnionych na tym świecie. Za sam fakt wiary wyrżnięto w historii ludzkości prawie pół miliarda ludzi. A zrobił to nie kto inny, ale właśnie pokojowi i humanistycznie nastawieni ateiści. Skąd żeś Ty się urwał ?!?!?!

3. Z konia spadł? Urwał? Ciekawy język. Chcesz mi powiedzieć że Stalin mordował dlatego, że był ateistą i tylko katolików? I w imię swego ateizmu wymordował 80 milionów katolików? A te 200 milionów to w Chinach? Tam było 200 milionów katolików? Czy to pan prowadzi blog pod nazwa Gajowy Marucha?

4. Tak, Stalin mordował dlatego, że był ateistą …. I mordował nie tylko katolików, ale i prawosławnych, protestantów, ogólnie ludzi wierzących właśnie dlatego, że wierzyli … I tak! w imię ateizmu, i bezbożnictwa. Tego uczyli mnie już 40 lat temu w komunistycznej szkole. W Chinach ginęli i nadal giną ludzie wierzący, właśnie dlatego że są wierzący i giną właśnie w imię ateizmu. Oczywiście nie tylko katolicy, ale także protestanci, buddyści, szintoiści dlatego właśnie że są wierzący. To jest właśnie “humanistyczna” twarz ateizmu. Czy trzeba skończyć studia wyższe żeby to dostrzec ??? Co do mojego języka, to nie ma znaczenia. Blog Gajowego Maruchy to nie ja, chociaż tam bywam i … nie powiem co nieco mi się tam podoba. I dlatego jeszcze raz powtarzam z całą odpowiedzialnością: “Ateiści wierzących nie skazywali na śmierć.” CO ?????? WIĘKSZEJ BZDURY W ŻYCIU NIE SŁYSZAŁEM!!!

********
Głosów drugiego „dyskutanta” nie przytaczam, bo usilnie „rżnął głupa” i próbował sprowadzić dyskusję do poziomu onet’u

Skąd się biorą tacy ludzie i takie przekonania? Ateiści wierzących nie skazywali na śmierć. Przecież to ręce opadają nad bezdenną głupotą takich wypowiedzi. Albo niedouczeni, albo świadomie próbują tumanić innych? Czy jedyną odpowiedzią na tego rodzaju rewelacje nie powinno być tworzenie stron internetowych bezpardonowo demaskujących tego rodzaju brednie?