Ap 11,19a. 12,1.3-6a.10ab
Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła i wielki znak się ukazał na
niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie
wieniec z gwiazd dwunastu. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok
barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem
diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na
ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi,
pożreć jej dziecię. I porodziła syna - mężczyznę, który wszystkie narody będzie
pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A
Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I
usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i
królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca.
PSALM RESPONSORYJNY
Jdt 13,18bcda.19-20
Refren: Tyś wielką chlubą naszego narodu.
Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga
Najwyższego
spomiędzy wszystkich niewiast na
ziemi,
i niech będzie błogosławiony Pan Bóg,
Stwórca nieba i ziemi.
Twoja ufność nie zatrze się aż na
wieki
w sercach ludzkich wspominających moc Boga.
Niech Bóg to sprawi,
abyś była wywyższona na wieki.
Kol 1,12-16
Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w
dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł
do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie
grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego
stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to,
co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy
Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.
Alleluja, alleluja,
alleluja
Jezus powiedział do ucznia: „Oto Matka
twoja”,
i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Alleluja, alleluja,
alleluja
J 19,25-27
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego,
Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i
stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn
Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął
Ją do siebie.
Królowa? A co to znaczy?
• Konstytucja 3 Maja z 1791 roku, a w rok później
liberum veto i Targowica,
• Śluby Króla Jana Kazimierza, Częstochowa, kult
Maryjny i w pewnym okresie najbardziej pijacki naród w Europie, (na szczęście
obecnie już kilka innych narodów nas wyprzedza, ale to wcale nie znaczy, że w
Polsce nie ma pijaków),
• "Boże coś Polskę ... " śpiewane z
głębokim przekonaniem w czasach komuny i jakoś tak szybko o tym zapomnieliśmy,
że wrócił nam Ojczyznę wolną, bo sami poddajemy ją w niewolę przez nasze
elekcje i wybory,
• Pielgrzymki na Jasną Górę i nasze narodowe
przywary i grzechy,
• Papież - syn Polskiego Narodu i nasze życie
moralne i codzienne dalekie od przykazań i od Boga,
• Maryja - Królową Polski i tak niewielu
przejmujących się Jej słowami: "Uczyńcie cokolwiek mój Syn wam
powie!"
Jesteśmy
narodem pełnym sprzeczności. Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski?
Czyżby była to tylko okazja do jeszcze jednego dnia wolnego w pracy?
A
Europa patrzy na Polskę z nadzieją, że nasza religijność pomoże im odnaleźć to
co zagubili w swoim dobrobycie ... Czy Polska rzeczywiście nie ma takiej
właśnie misji do spełnienia? Czy nie po t o, Maryja została ogłoszona za
Królową Polski, aby dać współczesnej spoganizowanej Europie na powrót
Chrystusa?
A może
warto przypomnieć, że Polski Papież przez prawie 27 lat swego pontyfikatu stale
wskazywał na Jej szczególną rolę w życiu Kościoła i naszego Narodu. Jego „TOTUS
TUUS” – Cały Twój mógłby przecież być hasłem życia każdego Polaka.
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI, MÓDL SIĘ ZA NAMI
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI, BĄDŹ MOCĄ TWOJEGO LUDU
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI - nie pozwól abyśmy się stali królestwem zła,
egoizmu, pychy, zdrady, niemoralności i szatana!
Dzień 3 Maja jest dla nas Polaków dniem
szczególnym. W tym dniu w sposób wyjątkowo uroczysty wołamy do Maryi słowami
modlitwy: Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko....
Nasza narodowa historia od swych początków związana jest z kultem Maryi. Już w
czasach Mieszka I w Gnieźnie została wzniesiona
pierwsza świątynia pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Z XIII
wieku
pochodzi hymn rycerstwa polskiego Bogurodzica. O szczególnej więzi
łączącej Polaków z Maryją mówią również wieki niełatwej historii narodu.
Wzywając Jej imienia, ruszali w bój nasi rycerze pod Grunwaldem. Jej
szczególnej opieki naród doświadczył, gdy potop szwedzki zalewał polską ziemię,
to w Jej Jasnogórskim domu naród czuł się wolny podczas długiej nocy zaborczej
niewoli, to w niej polskie wojsko szukało nadziei broniąc dopiero co odzyskanej
niepodległości Ojczyzny w roku 1920. To o Królowej Polski mówił hitlerowski okupant,
że gdy wszystkie światła dla Polski zgasły, pozostała jeszcze Święta z
Jasnej Góry. To przy Niej stając, udręczony totalitarnym systemem
powojennych lat, naród nie tracił ducha.
Jest rzeczą znamienną, że
uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, związała się z dniem 3
maja. W roku 1656 król Jan Kazimierz powierzył Matce Bożej
Koronę Polską, a później, w Konstytucji 3 Maja z 1791 roku, tytuł ten został
potwierdzony przez Polski Sejm. Ten dzień przy końcu XVIII stulecia
połączył w sobie u naszych praojców świadomość największego zagrożenia z
poczuciem koniecznej przemiany. Naród przeszedł przez grób. Przez 150 lat
trwała niewola, w czasie której Polacy uświadamiali sobie, że jest Ktoś,
kto ma za sobą doświadczenie grobu; że Ten, który przeszedł przez grób - Jezus
Chrystus - stał się Zwiastunem Zmartwychwstania. Naród czuł, że historyczny
cios - niewola zadana prawie nazajutrz po wielkiej Reformie 3 Maja - jest
krzywdą; że w imię sprawiedliwości, w imię ładu i moralności, po doświadczeniu
grobu musi przyjść zmartwychwstanie.
Dziś Polsce nie grozi już niewola, jak przed wiekami.
Dziś toczy się walka o ducha narodu, o wierność wartościom, które
ukształtowały polską tożsamość. Odkąd Polska przez przyjęcie chrztu weszła w
krąg kultury chrześcijańskiego Zachodu, wraz z innymi narodami Europy staliśmy
się współtwórcami, a zarazem dziedzicami jej bogatej historii i kultury. Dziś
kiedy Europa coraz bardziej jednoczy się pod względem ekonomicznym i
politycznym, trzeba szczególnej troski, by nie zatracić cennego dziedzictwa
duchowego, które ją uformowało.
Nie wystarczy, aby Europa była
wspólnym rynkiem, przestrzenią, po której można się swobodnie przemieszczać.
Zjednoczenie Europy musi opierać się o wartości, które wyrastają z korzeni
naszej cywilizacji, takie jak: pojednanie, pokój, solidarność, sprawiedliwość i
wolność, A PRZEDE WSZYSTKIM WIERNOŚĆ NASZYM CHRZEŚCIJAŃSKIM KORZENIOM!
W tej wielkiej pracy, która stoi
przed jednoczącym się kontynentem, nie może zabraknąć wkładu Polaków. To, czym
Polska może i powinna usłużyć Europie i światu, to włączenie się w
odbudowywanie wspólnoty ducha, opartej na wierności Ewangelii we własnym domu.
Nasz naród, który tak wiele wycierpiał w przeszłości, a szczególnie w okresie
II wojny światowej, ma dziś do zaofiarowania Europie wkład kulturowy budowany
na chrześcijańskich wartościach. Znajduje to swój wyraz nie tylko w
praktykach religijnych znacznej części społeczeństwa, lecz również w
konkretnych postawach ludzi zajmujących się życiem publicznym - polityków,
ekonomistów, dziennikarzy, ludzi nauki i sztuki.
Jako naród będący dziedzicem
kultury europejskiej nie możemy obojętnie przyglądać się procesom zachodzącym
na naszym kontynencie. Gdy Europa na nowo szuka swojej tożsamości,
chrześcijanie w Polsce, którzy z mandatu Chrystusa powołani są do jednania
wszystkich ludzi bez względu na ponoszone ofiary, powinni widzieć w tym
wyzwanie dla siebie.
Wpatrzeni w trzecie tysiąclecie,
stajemy przed Maryją, Królową Polski, prosząc Ją o opiekę nad naszym narodem,
byśmy nie zapomnieli i nie zmarnowali tego, co minione pokolenia naszych
rodaków wypracowały i czego za wielką cenę nie jeden raz w historii broniły.
·
Oczy świata są zwrócone na Polskę
Wielu intelektualistów chrześcijańskich na
Zachodzie wiąże z Polską i jego katolicyzmem duże nadzieje.
Pozostają oni pod wrażeniem rozmachu pontyfikatu
Jana Pawła II ale i Jego ostatniej kanonizacji i rozumują następująco: Papież
nie wziął się znikąd, uformowała go określona tradycja religijna i kulturowa, i
w tradycji tej musi tkwić spory potencjał duchowy, skoro wydała ona tak wybitną
jednostkę. Jeden z czołowych intelektualistów amerykańskich, redaktor naczelny
pisma „First Things”, Richard Neuhaus uważa, że impuls do nowej ewangelizacji
Europy wyjdzie właśnie z Polski. Podobnie uważa też rektor uniwersytetu w
Pampelunie w Hiszpanii, zaś nieżyjący już brat Roger, założyciel protestanckiej
wspólnoty Taize, powiedział wprost: „Wiosna Kościoła wyjdzie z Polski”. Papież
Franciszek, w swoim niedawnym wystąpieniu telewizyjnym podziękował Polakom za
Papieża Jana Pawła, za świętego Jana Pawła.
A gdzie my naprawdę jesteśmy?
O to bowiem prosił Papież, o to się modlił dla
Polski, o mądre zagospodarowanie wolności, o to abyśmy umieli dać światu, to
czego mu obecnie najbardziej brakuje.
Kard. G. Danneels – były prymas Belgii zapytany o
to, jak Polska może ustrzec się losu zlaicyzowanej i pogańskiej Europy
Zachodniej mówi:
Sekularyzacja
poprzez praktyczny konsumpcjonizm jest nawet bardziej niebezpieczna od
teoretycznego, komunistycznego ateizmu. Wy przeżyliście już ów teoretyczny i
komunistyczny ateizm, ale !!! Musicie
uważać, aby nie paść ofiarą demonów bogacenia się. Bogactwo bowiem
generuje pełną pychy i zarozumiałości samowystarczalność. A to właśnie, pyszne
poczucie samowystarczalności; jest największym niebezpieczeństwem dla
chrześcijanina i jego wolności.
To wszystko, to tylko myśli, jakie przychodzą mi
w tym dniu szczególnym, kiedy świętujemy odzyskanie niepodległości, kiedy mówimy
o wolności. Trzeba abyśmy tę wolność naprawdę głęboko i z mądrością umieli
przeżywać, abyśmy nie popadli w karykaturę wolności, w jej zaprzeczenie, jakim
jest o wiele większe, wewnętrzne zniewolenie ducha.
Może więc warto przemyśleć głęboko słowa św. Pawła
zacytowane na początku:
„Do wolności wyswobodził nas
Chrystus.
Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do
hołdowania ciału,
wręcz przeciwnie,
miłością ożywieni
służcie sobie wzajemnie!”
• Konstytucja
3 Maja z 1791 roku, a w rok później liberum veto i Targowica,
• Śluby
Króla Jana Kazimierza, Częstochowa, kult Maryjny i w pewnym okresie najbardziej
pijacki naród w Europie, (na szczęście obecnie już kilka innych narodów nas
wyprzedza, ale to wcale nie znaczy, że w Polsce nie ma pijaków),
• "Boże
coś Polskę ... " śpiewane z głębokim przekonaniem w czasach komuny i tak
szybko tym zapomnieliśmy, że wrócił nam Ojczyznę wolną, bo sami poddajemy ją w
niewolę przez nasze elekcje i wybory,
• Pielgrzymki
na Jasną Górę i nasze narodowe przywary i grzechy,
• Papież
- syn Polskiego Narodu i nasze życie moralne i codzienne dalekie od przykazań i
od Boga,
• Maryja
- Królową Polski i tak niewielu przejmujących się Jej słowami: "Uczyńcie
cokolwiek mój Syn wam powie!"
Jesteśmy
narodem pełnym sprzeczności. Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski?
Czyżby była to tylko okazja do jeszcze jednego dnia wolnego w pracy?
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI MÓDL SIĘ ZA NAMI
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI BĄDŹ MOCĄ TWOJEGO LUDU
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI - nie pozwól abyśmy się stali królestwem zła,
egoizmu, pychy, zdrady, niemoralności i szatana!
Nie
wolno też zapomnieć i o tym, że Maryja Królowa Polski, to także Matka
Ukrzyżowanego, Która całym swoim życiem na Syna wskazuje.
Dzień 3 Maja jest dla nas Polaków dniem
szczególnym. W tym dniu w sposób wyjątkowo uroczysty wołamy do Maryi słowami
modlitwy: Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko....
Nasza narodowa historia od swych początków związana jest z kultem Maryi. Już w
czasach Mieszka I w Gnieźnie została wzniesiona pierwsza
świątynia pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP. Z XIII wieku pochodzi hymn rycerstwa
polskiego Bogurodzica. O szczególnej więzi łączącej Polaków z Maryją
mówią również wieki niełatwej historii narodu. Wzywając Jej imienia, ruszali w
bój nasi rycerze pod Grunwaldem. Jej szczególnej opieki naród doświadczył, gdy
potop szwedzki zalewał polską ziemię, to w Jej Jasnogórskim domu naród czuł się
wolny podczas długiej nocy zaborczej niewoli, to w niej polskie wojsko szukało
nadziei broniąc dopiero co odzyskanej niepodległości Ojczyzny w roku 1920. To o
Królowej Polski mówił hitlerowski okupant, że
gdy wszystkie światła dla Polski zgasły, pozostała jeszcze Święta z Jasnej Góry.
To przy Niej stając, udręczony totalitarnym systemem powojennych lat, naród nie
tracił ducha.
Jest rzeczą znamienną, że
uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, związała się z dniem 3
maja. W roku 1656 król Jan Kazimierz powierzył Matce Bożej
Koronę Polską, a później, w Konstytucji 3 Maja z 1791 roku, tytuł ten został
potwierdzony przez Polski Sejm. Ten dzień przy końcu XVIII stulecia
połączył w sobie u naszych praojców świadomość największego zagrożenia z
poczuciem koniecznej przemiany. Naród przeszedł przez grób. Przez 150 lat
trwała niewola, w czasie której Polacy uświadamiali sobie, że jest Ktoś,
kto ma za sobą doświadczenie grobu; że Ten, który przeszedł przez grób - Jezus
Chrystus - stał się Zwiastunem Zmartwychwstania. Naród czuł, że historyczny
cios - niewola zadana prawie nazajutrz po wielkiej Reformie 3 Maja - jest krzywdą;
że w imię sprawiedliwości, w imię ładu i moralności, po doświadczeniu grobu
musi przyjść zmartwychwstanie.
Dziś Polsce nie grozi już niewola, jak przed wiekami.
Dziś toczy się walka o ducha narodu, o wierność wartościom, które
ukształtowały polską tożsamość. Odkąd Polska przez przyjęcie chrztu weszła w
krąg kultury chrześcijańskiego Zachodu, wraz z innymi narodami Europy staliśmy
się współtwórcami, a zarazem dziedzicami jej bogatej historii i kultury. Dziś
kiedy Europa coraz bardziej jednoczy się pod względem ekonomicznym i
politycznym, trzeba szczególnej troski, by nie zatracić cennego dziedzictwa
duchowego, które ją uformowało.
Nie wystarczy, aby Europa była
wspólnym rynkiem, przestrzenią, po której można się swobodnie przemieszczać.
Zjednoczenie Europy musi opierać się o wartości, które wyrastają z korzeni
naszej cywilizacji, takie jak: pojednanie, pokój, solidarność, sprawiedliwość i
wolność.
W tej wielkiej pracy, która stoi
przed jednoczącym się kontynentem, nie może zabraknąć wkładu Polaków. To, czym
Polska może i powinna usłużyć Europie i światu, to włączenie się w
odbudowywanie wspólnoty ducha, opartej na wierności Ewangelii we własnym domu.
Nasz naród, który tak wiele wycierpiał w przeszłości, a szczególnie w okresie
II wojny światowej, ma dziś do zaofiarowania Europie wkład kulturowy budowany
na chrześcijańskich wartościach. Znajduje to swój wyraz nie tylko w
praktykach religijnych znacznej części społeczeństwa, lecz również w
konkretnych postawach ludzi zajmujących się życiem publicznym - polityków,
ekonomistów, dziennikarzy, ludzi nauki i sztuki.
Jako naród będący dziedzicem
kultury europejskiej nie możemy obojętnie przyglądać się procesom zachodzącym
na naszym kontynencie. Gdy Europa na nowo szuka swojej tożsamości,
chrześcijanie w Polsce, którzy z mandatu Chrystusa powołani są do jednania
wszystkich ludzi bez względu na ponoszone ofiary, powinni widzieć w tym
wyzwanie dla siebie.
Wpatrzeni w trzecie tysiąclecie,
stajemy przed Maryją, Królową Polski, prosząc Ją o opiekę nad naszym narodem,
byśmy nie zapomnieli i nie zmarnowali tego, co minione pokolenia naszych
rodaków wypracowały i czego za wielką cenę nie jeden raz w historii broniły.
Ustawa Rządowa, czyli
Konstytucja 3 Maja, była drugą na świecie, a pierwszą w Europie ustawą
zasadniczą. Uchwalona na Sejmie Czteroletnim w 1791 roku przez stronnictwo
patriotyczne jako rezultat kompromisu ze stronnictwem królewskim, była wynikiem
dążeń do naprawy stosunków wewnętrznych w Rzeczpospolitej po I rozbiorze,
ustalając podstawy ustroju nowożytnego w Polsce.
Uznając,
iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej
jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady,
a chcąc korzystać z pory, w jakiej się Europa znajduje i z tej dogorywającej
chwili, która nas samym sobie wróciła, wolni od hańbiących obcej przemocy
nakazów, ceniąc drożej nad życie, nad szczęśliwość osobistą, egzystencję
polityczną, niepodległość zewnętrzną i wolność wewnętrzną narodu, którego los w
ręce nasze jest powierzony, chcąc oraz na błogosławieństwo, na wdzięczność
współczesnych i przyszłych pokoleń zasłużyć, mimo przeszkód, które w nas
namiętności sprawować mogą, dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności,
dla ocalenia Ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha
niniejszą konstytucję uchwalamy i tę całkowicie za świętą, za niewzruszoną
deklarujemy, dopóki by naród w czasie prawem przepisanym wyraźną wolą swoją nie
uznał potrzeby odmienienia w niej jakiego artykułu. Do której to konstytucji
dalsze ustawy sejmu teraźniejszego we wszystkim stosować się mają.
I. Religia panująca
Religią
narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi
jej prawami; przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest
zabronione pod karami apostazji. Że zaś taż sama wiara święta przykazuje nam
kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania
pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy. I dlatego wszelkich obrządków i
religii wolność w krajach polskich podług ustaw krajowych warujemy
Dzisiejsza
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny,
Królowej Polski Głównej patronki Polski jest nam Polakom szczególnie
bliska, przez Jasną Górę i śluby króla
Jana Kazimierza. Od dnia 1 kwietnia 1656 roku Polska stała się urzędowo
ogłoszonym królestwem Maryi, oddała się pod Jej rządy. Każdy król miał być
odtąd niejako Jej regentem, sprawującym nad narodem rządy w Jej imieniu.
Jak piszą jednak historycy: „Niestety śluby króla Jana Kazimierza nie
zostały spełnione. Przyszły uciążliwe wojny: najazd Rakoczego (1657), wojna z
Rosją (1660-1667), abdykacja króla (1668), długotrwałe wojny z Turcją
(1672-1683), wojny domowe o tron polski, rządy Sasów i wreszcie 150 lat niewoli
pod trzema zaborami (1772-1918). Po uzyskaniu wolności (w 1918) Episkopat
Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod
wezwaniem „Królowej Polski". Papież Benedykt XV chętnie do tej prośby się
przychylił (1920). Tak więc przynajmniej jedno zobowiązanie zostało dotrzymane.
Zostało spełnione przyrzeczenie, jakie przed prawie trzema wiekami dał Jan
Kazimierz. Biskupi umyślnie zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby
podkreślić łączność nierozerwalną tego święta z sejmem czteroletnim, a
zwłaszcza z uchwaloną dnia 3 maja 1791 roku pierwszą konstytucją polską.
Wypełniła ona bowiem w swoich założeniach część ślubowań, jakie Jan Kazimierz
złożył przed obrazem matki Bożej w pamiętny dzień 1 kwietnia 1656 roku. Sejm
bowiem zobowiązywał się uroczyście wziąć pod opiekę lud polski i zaprowadzić
sprawiedliwość społeczną.”
A jak
było później? Druga wojna światowa i ponad 45 letnia komunizacja kraju, wybór
Polaka na Papieża i Jego 7 pielgrzymek do Ojczyzny. I te niezwykłe słowa, które
obrał za swoje apostolskie motto: „Totus Tuus”. A w końcu 1989 i oficjalna
zmiana ustroju ... I cisnące się nieuchronnie pytanie: „Czy my rzeczywiście
jako naród jesteśmy królestwem Niepokalanej?” Warto być może co roku w tę
Uroczystość zadawać sobie to pytanie. Warto pytać nie ogólnie i ogólnikowo, nie
w imieniu narodu, ale w imieniu własnym: „czy ja jestem poddanym Niepokalanej?”
Jakie są moje zadania i zobowiązania wynikające z tego faktu, że Maryja od 1656
roku, a więc od 354 lat jest Królową Polski? Oby śluby jasnogórskie Jana
Kazimierza ponawiane i powtarzane wielokrotnie nie pozostały tylko
sentymentalnymi deklaracjami i zapewnianiami.
Mam
wrażenie, że gdzieś się chyba pogubiliśmy w naszym prywatnym życiu codziennym,
ale i społecznym i narodowym właśnie dlatego, że odeszliśmy od ideału Królestwa
Niepokalanej. Czy nie jest tak, że życie nasze na różnych poziomach zdominował
jakiś duchowy i moralny marazm właśnie dlatego, że przestaliśmy poważnie
traktować nasze narodowe i osobiste zobowiązania wobec Boga? Czy nie jest tak
dlatego, że wiara po raz kolejny „zeszła do podziemia”, że stałą się sprawą
wstydliwą, prywatną, że na siłę wmówiono nam iż należy się jej wstydzić, że
jest ona nienowoczesna i nie na nasze czasy? Sprawiedliwość społeczna, którą
sejm zobowiązał się w 1656 roku zaprowadzić, budowana li tylko na ludzkich fundamentach
okazuje się ponownie tylko ułudą i mirażem bez pokrycia. Okazuje się że jako Naród oddany w opiekę
Niepokalanej nie potrafimy powstać, bo zapomnieliśmy o naszej Królowej, bo Ją
na co dzień lekceważymy, odsuwamy w kąt, pozwalamy na obrażanie Jej a nawet
bardzo często sami Ją obrażamy. Czy nie czas, aby do Niej naprawdę się zwrócić
i naprawdę oddać nasze serca w Jej władanie?
Refleksje wykorzystania w innych kazaniach i homiliach.
3 maja – Królowej
Polski (2014)
Skąd taka uroczystość?
Za rządów króla Jana Kazimierza
(1648-1668) Polska przeżywała tragiczne chwile. Była rozbita i skłócona
wewnętrznie. Magnaci doszli do takich majątków i wpływów, że sobie nic nie
robili z króla. Szlachta zaś związała królowi w czasie wielkiej elekcji ręce
tylu ograniczeniami na swoją korzyść, że faktycznie król nie mógł niczego
przeprowadzić bez ich zgody.
Objawy anarchii jako skutek „złotej
wolności" groziły katastrofą. Rozbity był także naród religijnie, gdyż
protestantyzm uczynił w nim dotkliwe wyłomy. Rozbita także była Polska wówczas
politycznie. Nieustanne wojny: z Rosją (5), z Turcją (2) i z Kozakami, i
Tatarami (1), wreszcie ze Szwecją (3) osłabiły i wykrwawiły zupełnie Polskę.
Szwedzi po zajęciu Polski zaczęli ją
okładać wysokimi podatkami i niemiłosiernie grabić.
Pozostało jednak jedno miejsce nigdy
przez Szwedów niezdobyte, chociaż leżało w samym centrum Polski. Wiedzieli o
tym Szwedzi i łakomi na „ogromne bogactwa", nagromadzone w klasztorze
ojców Paulinów w Częstochowie na „Jasnej Górze" postanowili je zagrabić.
Dnia 19 listopada 1655 roku zjawił
się pod murami klasztoru generał Burhard Müller, mając pod swoim dowództwem
oddział kilku tysięcy żołnierzy i najpotężniejsze armaty do wyburzenia murów.
Bohaterska obrona klasztoru na
oczach całego narodu trwała długich 6 tygodni. Jak wyspa na pełnym morzu
klasztor stał, jak zaczarowany: niezburzony i niezdobyty. Po tej cudownej
obronie Szwedzi musieli się wycofać i to nie tylko z oblężenia Jasnej Góry ale
i z całej południowej Polski.
Dnia 1 kwietnia 1656 roku przed
cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie nuncjusz papieski, Piotr
Vidoni, celebrował uroczyście Mszę świętą. Na Podniesienie król Jan Kazimierz
zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim ołtarzem.
Zaczynając od słów:
„Wielka Boga — Człowieka Matko,
Najświętsza Dziewico" ogłosił Matkę Bożą szczególną Patronkę
Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć
Jej cześć, ślubował wystarać się u Stolicy Apostolskiej o pozwolenie na
obchodzenie Jej święta jako Królowej
Korony Polskiej, zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów
i zaprowadzić w kraju sprawiedliwość
społeczną, w słowach: " ślubuję, że po nastaniu pokoju starać się
będę usilnie, wraz ze wszystkimi stanami, aby lud Królestwa mego od wszelkich
niesprawiedliwych ciężarów i ucisku wyzwolony został."
Później w 1791 przyszła konstytucja
3 Maja i przypomniano sobie śluby Jana Kazimierza
Kiedy w roku 1945 Polska uzyskała
uwolnienie od jarzma hitlerowskiego. Episkopat Polski, pod przewodnictwem
kardynała Augusta Hlonda, na Jasnej Górze odnowił akt poświęcenia się i oddania
Bożej Matce. Ponowił też złożone przez króla Jana Kazimierza śluby. W
uroczystości tej brała udział milionowa rzesza wiernych.
W przygotowaniu do 1000-nej rocznicy
istnienia Polski (966-1966), w czasie uroczystej „Wielkiej Nowenny", na
apel prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego, cała Polska ponownie
oddała się pod opiekę Najświętszej Maryi, Dziewicy-Wspomożycielki. Uczyniły to
wszystkie diecezje Polski i parafie. W świętą „niewolę" oddał się Bożej
Matce cały naród i każdy z osobna.
Pierwszy
polski Papież świadomie i z rozmysłem wpisał w swój herb biskupi i papieski
słowa "Totus Tuus" ...
Totus Tuus
ego sum et omnia mea Tua sunt. Jestem
cały Twój i wszystko, co moje, do Ciebie należy.
Cały ten
–być może przydługi- wstęp przedstawiłem po to aby zadać jedno zasadnicze
pytanie:
A jak się
dzisiaj mają sprawy, szczególnie sprawy SPRAWIEDLIWOŚCI
SPOŁECZNEJ W KRÓLESTWIE MARYI ???
Przez wieki modliliśmy się w tym
dniu, dniu 3 maja o wyzwolenie Polski z niewoli zewnętrznej, od rozbiorców,
okupantów, komunistów ...
Przez dziesięciolecia modliliśmy się
i upokarzali za grzechy narodowe pijaństwa, braku odpowiedzialności,
pieniactwa, nienawiści ...
Ale dzisiaj trzeba nam zrobić
jeszcze jeden uczciwy rachunek sumienia ... , rachunek sumienia z grzechów społecznej niesprawiedliwości !!!
Dnia 1 kwietnia 1656 roku król Jan
Kazimierz ślubował: "zająć się losem ciemiężonych i zaprowadzić w kraju sprawiedliwość
społeczną". Niestety śluby króla Jana Kazimierza nie zostały
spełnione, do dzisiaj, mimo że jesteśmy wolni od rozbiorców, od okupantów i od
komunistów ….
I kto dzisiaj okrada naród i
upokarza Polaków ???
Prymas Tysiąclecia Kard Wyszyński w
1966 w 300 lat po ślubach Jana Kazimierza uroczyście ślubował: Zwierciadło
Sprawiedliwości! Wsłuchując
się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem
Sprawiedliwości, Chrystusem, Bogiem naszym.
Przyrzekamy usilnie pracować nad tym,
aby w Ojczyźnie naszej wszystkie dzieci Narodu żyły w miłości i
sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści,
przemocy i wyzysku.
Przyrzekamy dzielić się między
sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem
domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących.
Lud odpowiadał: Królowo Polski, przyrzekamy!
Nie czas tu być może i nie pora
podawać przykłady, ale czy nie czas aby uderzyć się w nasze własne piersi ? i
zrobić uczciwy rachunek sumienia?
W ilu prywatnych zakładach pracy,
przedsiębiorstwach, sklepach i firmach ludzie są poniżanie, traktowani
arogancko i bez szacunku, a nawet okradani i to nie przez Niemców, Austriaków,
czy Rosjan jak w czasie zaborów, nie przez Nazistów jak w czasie II wojny
światowej, nie przez komunistów Stalina ale przez KATOLICKICH POLAKÓW.
Jak wygląda Królestwo Maryi dzisiaj
? Czy Polacy liczą się z Nią na co dzień
Jan Paweł II ŚWIĘTY i ?!?!?!?
·
oczy świata są zwrócone na Polskę
Wielu intelektualistów chrześcijańskich na
Zachodzie wiąże z Polską i jego katolicyzmem duże nadzieje.
Pozostają oni pod wrażeniem rozmachu pontyfikatu
Jana Pawła II i rozumują następująco: Papież nie wziął się znikąd, uformowała
go określona tradycja religijna i kulturowa, i w tradycji tej musi tkwić spory
potencjał duchowy, skoro wydała ona tak wybitną jednostkę. Jeden z czołowych
intelektualistów amerykańskich, redaktor naczelny pisma „First Things”, Richard
Neuhaus uważa, że impuls do nowej ewangelizacji Europy wyjdzie właśnie z
Polski. Podobnie uważa też rektor uniwersytetu w Pampelunie w Hiszpanii, zaś
brat Roger, założyciel protestanckiej wspólnoty Taize, powiedział wprost:
„Wiosna Kościoła wyjdzie z Polski”.
A gdzie my naprawdę jesteśmy?
O to bowiem prosił Papież, o to się modlił dla
Polski, o mądre zagospodarowanie wolności, o to abyśmy umieli dać światu, to
czego mu obecnie najbardziej brakuje.
Kard. G. Danneels – prymas Belgii zapytany o to,
jak Polska może ustrzec się losu zlaicyzowanej i pogańskiej Europy Zachodniej
mówi:
Sekularyzacja
poprzez praktyczny konsumpcjonizm jest nawet bardziej niebezpieczna od
teoretycznego, komunistycznego ateizmu. Wy przeżyliście już ów teoretyczny i
komunistyczny ateizm, ale !!! Musicie
uważać, aby nie paść ofiarą demonów bogacenia się. Bogactwo bowiem
generuje pełną pychy i zarozumiałości samowystarczalność. A to właśnie, pyszne
poczucie samowystarczalności; jest największym niebezpieczeństwem dla
chrześcijanina i jego wolności.
To wszystko, to tylko myśli, jakie przychodzą mi
w tym dniu szczególnym, kiedy świętujemy odzyskanie niepodległości, kiedy
mówimy o wolności. Trzeba abyśmy tę wolność naprawdę głęboko i z mądrością
umieli przeżywać, abyśmy nie popadli w karykaturę wolności, w jej zaprzeczenie,
jakim jest o wiele większe, wewnętrzne zniewolenie ducha.
Może więc warto przemyśleć głęboko słowa św.
Pawła zacytowane na początku:
„Do wolności wyswobodził nas
Chrystus.
Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do
hołdowania ciału,
wręcz przeciwnie,
miłością ożywieni
służcie sobie wzajemnie!”
• Konstytucja 3 Maja z 1791 roku, a w rok później
liberum veto i Targowica,
• Śluby
Króla Jana Kazimierza, Częstochowa, kult Maryjny i w pewnym okresie najbardziej
pijacki naród w Europie, (na szczęście obecnie już kilka innych narodów nas
wyprzedza, ale to wcale nie znaczy, że w Polsce nie ma pijaków),
• "Boże
coś Polskę ... " śpiewane z głębokim przekonaniem w czasach komuny i tak
szybko tym zapomnieliśmy, że wrócił nam Ojczyznę wolną, bo sami poddajemy ją w
niewolę przez nasze elekcje i wybory,
• Pielgrzymki
na Jasną Górę i nasze narodowe przywary i grzechy,
• Papież
- syn Polskiego Narodu i nasze życie moralne i codzienne dalekie od przykazań i
od Boga,
• Maryja
- Królową Polski i tak niewielu przejmujących się Jej słowami: "Uczyńcie
cokolwiek mój Syn wam powie!"
Jesteśmy
narodem pełnym sprzeczności. Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski?
Czyżby była to tylko okazja do jeszcze jednego dnia wolnego w pracy?
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI MÓDL SIĘ ZA NAMI
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI BĄDŹ MOCĄ TWOJEGO LUDU
MARYJO - KRÓLOWO POLSKI - nie pozwól abyśmy się stali królestwem zła,
egoizmu, pychy, zdrady, niemoralności i szatana!
Najpierw
rok 1656, kiedy to w katedrze lwowskiej, po okresie potopu, król Jan Kazimierz
ogłosił Maryję Królową Korony Polskiej. Możemy sięgnąć do naszej powojennej
historii i roku 1946. Wówczas na Jasnej Górze kardynałowie August Hlond i Adam
Sapieha powierzyli opiece Najświętszemu Sercu Maryi Naród Polski. Dwadzieścia
lat później, ustami Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, został
wypowiedziany akt oddania się Bogarodzicy w niewolę za wolność Kościoła w
Polsce i na świecie. Bez wątpienia są to momenty dla naszej polskiej tożsamości
ważne. Do nich nie raz powracał w swoich homiliach i przemówieniach Jan Paweł
II, wypowiadając słowa zawierzenia Maryi całego Kościoła i Polski. Po raz
ostatni na naszej ziemi, zrobił to w Kalwarii Zebrzydowskiej, w sierpniu 2002
roku:
Tobie oddaję wszystkie owoce mojego życia i posługi.
Tobie zawierzam losy Kościoła;
Tobie polecam mój naród.